Gwałtowna erupcja wulkanu Cleveland położonego na niezamieszkałej wyspie Chuginadak na Aleutach zagraża lotom samolotów. Wulkan odległy o około 1500 km na południowy zachód od Anchorage, wyrzucił chmurę pyłu na wysokość 4570 metrów. Zmusiło to linie lotnicze do ogłoszenia stanu pogotowia.
Wulkan leży dokładnie na szlaku komercyjnych lotów pasażerskich między Azją i Ameryką Północną. Już od lipca wyrzuca lawę, pyły i gazy wulkaniczne. Ostatnio jego aktywność się nasiliła. Zdaniem sejsmologów, kolejne erupcje mogą nastąpić bez ostrzeżenia.
Pył wulkaniczny jest groźny dla silników lotniczych, które mogą stracić moc lub całkowicie stanąć po zassaniu zanieczyszczonego powietrza.
Ostatnie większe erupcje wulkanu Clevelnad zanotowano w 2001 roku, kiedy chmura pyłu osiągnęła wysokość prawie 10 km.
W roku 1989 samolot pasażerski linii KLM gwałtownie obniżył lot o ponad 5 tys. po tym jak przeleciał przez chmurę pyłu wyrzuconą przez wulkan Redoubt znajdujący się w rejonie Zatoki Cooka. Maszyna została poważenie uszkodzona, ale zdołała wylądować bezpiecznie w Anchorage.