Turcja zwróci się do Unii Europejskiej o zniesieniu wszelkich przeszkód na drodze do przyznania jej członkostwa. Akcesja pozostaje dla kraju "celem strategicznym" - oświadczył prezydent Recep Tayyip Erdogan przed wylotem na szczyt Turcja-UE.

REKLAMA

Pełne przystąpienie do UE pozostaje naszym celem strategicznym - dodał turecki przywódca przed wyruszeniem na szczyt w bułgarskiej Warnie nad Morzem Czarnym.

Erdogan zapowiedział, że w rozmowach z przywódcami państw UE poruszy kwestię - jak podkreślił - niewywiązywania się strony unijnej ze zobowiązań wobec Turcji dotyczących syryjskich uchodźców.

Relacje między Brukselą a Ankarą są napięte od czasu udaremnionej próby puczu w Turcji z lipca 2016 roku. Masowe aresztowania i czystki w aparacie państwowym przeprowadzone w Turcji w reakcji na przewrót wywołały krytykę ze strony państw europejskich, na co Erdogan zareagował oskarżeniami o antytureckie uprzedzenia.

Z powodu obaw dotyczących przestrzegania praworządności w tym kraju UE de facto wstrzymała negocjacje w sprawie przyjęcia Turcji, a zaplanowane rozmowy na temat pogłębienia unii celnej dotąd się nie rozpoczęły.

Mimo napiętych stosunków między Turcją a UE Ankara ogranicza napływ uchodźców z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej do Europy zgodnie z porozumieniem podpisanym ze Wspólnotą w marcu 2016 roku. Dzięki tej umowie praktycznie zamknięty został szlak migracyjny wiodący przez Turcję do Grecji.

Porozumienie dotyczące powstrzymania fali migracyjnej przewidywało otwarcie kolejnych rozdziałów negocjacyjnych, ale pogarszające się relacje UE z Ankarą nie pozwoliły na osiągnięcie postępów w rozmowach.

Turcja uzyskała status kraju kandydującego w 1999 roku. Negocjacje akcesyjne rozpoczęły się w 2005 roku, jednak poczynione w nich postępy mimo upływu kilkunastu lat pozostają niewielkie. Z 35 rozdziałów akcesyjnych otwarto 16, z czego jeden tymczasowo zamknięto.

(az)