Epidemia świńskiej grypy w Meksyku jest w fazie cofania się - ocenił w niedzielę meksykański minister zdrowia Jose Angel Cordova. Podkreślił jednak, że wciąż nie można pozwolić sobie na zmniejszenie czujności wobec rozprzestrzeniania się choroby. Potwierdził również, że spośród ponad pół tysiąca osób, u których wykryto obecność wirusa H1N1, dziewiętnastu chorych zmarło.
Największe nasilenie epidemii w Meksyku, który jest uważany za światowe epicentrum świńskiej grypy, przypadło - według Cordovy - na dni od 23 do 29 kwietnia.
Z kolei amerykańskie władze sanitarne poinformowały w niedzielę, że zmutowany wirus pojawił się w trzydziestu stanach, a łącznie na świńską grypę zachorowało do tej pory 226 osób. Według amerykańskiego Ośrodka Zwalczania i Prewencji Chorób (CDC), wirus H1N1 nie jest jednak groźniejszy niż zwykłe sezonowe wirusy grypy. Dyrektor CDC doktor Richard Besser przypomniał, że powikłania po zwykłej grypie kosztują corocznie w Stanach Zjednoczonych życie 36 tysięcy osób.
Sekretarz ds. zdrowia i służb społecznych Kathleen Sebelius poinformowała natomiast, że służba zdrowia przygotowuje szczepionki na następny sezon grypowy, jak i jedną szczepionkę przeciwko nowemu wirusowi. Dodała jednak, że na razie nie podjęto decyzji o jej produkcji na szeroką skalę.
We Frankfurcie nad Odrą potwierdzono w niedzielę dwa przypadki zachorowania na świńską grypę - poinformował szef Instytutu Roberta Kocha, Joerg Hacker. Wirusa H1N1 wykryto u małżeństwa, które niedawno powróciło z podróży do Meksyku. Para leciała tym samym samolotem, co chora na świńską grypę kobieta z Hamburga.
Dwoje chorych z Frankfurtu nad Odrą przebywa obecnie w izolatkach w miejscowym szpitalu. Przebieg choroby u tej pary jest łagodny. Oboje mają objawy podobne do tych, które występują u innych pacjentów - dodaje Joerg Hacker:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
W całych Niemczech potwierdzono już natomiast osiem przypadków zachorowań na świńską grypę. Według Hackera, u dwudziestu osób podejrzewa się obecność wirusa.
Pierwszy przypadek zarażenia zmutowanym wirusem potwierdzono również w Kolumbii. Minister opieki społecznej Diego Palacio poinformował, że chorobę wykryto u Kolumbijczyka, mieszkającego niedaleko stolicy kraju, Bogoty.
Z kolei w Hiszpanii liczba przypadków zachorowań na grypę H1N1 wzrosła do czterdziestu, w tym sześć osób jest hospitalizowanych. Kolejnych 83 pacjentów przebywa na obserwacji, oczekując na wyniki testów na obecność wirusa H1N1. Hiszpania jest najbardziej dotkniętym świńską grypą krajem w Europie.
Kanadyjskie służby medyczne poinformowały o wykryciu wirusa grypy A/H1N1 u świń na jednej z farm hodowlanych w prowincji Alberta. Jest to pierwszy tego rodzaju przypadek. Zwierzęta zostały objęte kwarantanną. Według Kanadyjskiej Agencji ds. Inspekcji Żywności, nie ma jednak zagrożenia dla zdrowia ludzi, a spożywanie wieprzowiny nie grozi zakażeniem. Nie ma bowiem dowodu, że wirus przekazywany jest drogą pokarmową, a ponadto ogniska grypy wśród świń wykrywane są dosyć często.
Zarażonych zostało koło 10 procent świń ze stada liczącego 2200 sztuk. Przebieg choroby miał charakter łagodny i wszystkie zwierzęta albo już wyzdrowiały, albo dochodzą do zdrowia. Świnie najprawdopodobniej zaraziły się od jednego z pracowników farmy, który niedawno wrócił z Meksyku.
Jak donosi amerykański korespondent RMF FM Łukasz Wysocki, przypadkiem chorych na grypę kanadyjskich świń zainteresowano się przede wszystkim ze względu na globalną psychozę, spowodowaną rozprzestrzenianiem się wirusa H1N1. Posłuchaj relacji:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Do ostrych starć między hodowcami świń i policjantami, którzy chcieli wybić zwierzęta, doszło natomiast w niedzielę w Kairze - poinformowała agencja AFP. Kilkuset mieszkańców dzielnicy Manczijet Nasr, głównie młodych ludzi, zaczęło obrzucać policjantów kamieniami i butelkami. Funkcjonariusze odpowiedzieli gazem łzawiącym i kulami kauczukowymi.
Władze Egiptu nakazały w środę wyrżnięcie wszystkich 300 tysięcy świń w kraju w związku z groźbą rozprzestrzenienia się grypy A/H1N1. Decyzję podjęto, mimo że w kraju nie został wykryty żaden przypadek choroby, a Światowa Organizacja Zdrowia nie stwierdziła również ani jednego przypadku zarażenia wirusem H1N1 człowieka przez świnię.
W Polsce nie ma na razie ani jednego potwierdzonego przypadku świńskiej grypy. Mimo to wszystkie służby sanitarne są w pełnej gotowości. Całodobowe dyżury wprowadzono w laboratorium Państwowego Zakładu Higieny w Warszawie, gdzie trafiają próbki pobrane od osób z podejrzeniem zakażenia. Najważniejsze doniesienia na temat sprawy o kryptonimie A/H1N1 przypomina reporter RMF FM Maciej Stopczyk:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio