Aż przez cztery dni poddani będą świętować jubileusz 60-lecia panowania Elżbiety II. Kulminacyjnym punktem będzie niedzielny karnawał na Tamizie. 86-letnia królowa jest najdłużej panującym monarchą na świecie. W kraju nad Tamizą cieszy się ogromną popularnością, a poparcie dla rodziny królewskiej jest największe od 10 lat.
Sportowa sobota, karnawałowa niedziela, koncertowy poniedziałek i nostalgiczny wtorek. Tak mają wyglądać cztery dni obchodów diamentowego jubileuszu. Sześćdziesiątą rocznicę panowania Elżbiety II Brytyjczycy będą celebrować każdego dnia. Osobne uroczystości organizuje 25 państw Wspólnoty Narodów, tak zwanego Commonwealthu. Według prognoz, Brytyjczycy w czasie królewskiego święta wydadzą 823 mln funtów, w tym średnio 40 funtów na jubileuszowe pamiątki.
Uświetnieniem diamentowego jubileuszu będzie niedzielny karnawał na Tamizie. Elżbieta II popłynie bogato zdobioną królewską barką między mostami Battersea i Tower na czele flotylli złożonej z około tysiąca żaglowców, statków, łodzi, kutrów i jachtów, rozciągniętej na długości około 11 km. Paradę będą witały dzwony nadbrzeżnych kościołów.
Będzie to najbardziej spektakularne widowisko na Tamizie od czasów Karola II. We flotylli popłyną m.in. łodzie Maorysów, czyli tzw. waki, chińskie dżonki, weneckie gondole, zwinne tradycyjne arabskie stateczki żaglowe - dau, a także statki, które ewakuowały brytyjski korpus ekspedycyjny i wojska francuskie z Dunkierki w 1940 roku.
Finałem karnawału na Tamizie będzie przelot trzech typów śmigłowców, które utworzą w powietrzu romb - figurę, której angielska nazwa "diamond" budzi skojarzenie z diamentowym jubileuszem. Poleci w nim ostatni już sprawny technicznie dwupłatowiec Swordfish z 1934 roku, który wsławił się m. in. w akcji przeciwko pancernikowi Bismarck w 1941 roku. Torpedy zrzucone przez samoloty Swordfish trafiły Bismarcka i uszkodziły ster okrętu, co uniemożliwiło jego ucieczkę.
Tego samego dnia w wielu miastach odbędą się uliczne festyny i pikniki podobne do tych, które organizowano w 1977 roku z okazji srebrnego jubileuszu królowej. Wiele ulic będzie w związku z tym zamkniętych.
W poniedziałek w Anglii, Walii, Szkocji i Irlandii Północnej zapłoną latarnie błyskowe. Będzie ich aż 2012. Jest to pamiątka po 1588 roku, gdy w całym kraju zapalano pochodnie i ogniska, by ostrzec przed nadciąganiem hiszpańskiej Armady.
Tego samego dnia Pałac Buckingham organizuje także wielki koncert z udziałem muzyków z Wielkiej Brytanii i świata. Jest to pierwsza impreza na tak dużą skalę od złotego jubileuszu z 2002 roku, gdy na dachu Pałacu Buckingham koncertował gitarzysta Brian May z zespołu The Queen. Koncert transmitować będzie telewizja BBC.
Elżbieta II obchodzi jubileusz 60-lecia panowania. Królowa ma 86 lat. Jest drugim najdłużej w historii panującym monarchą. Ustępuje tylko swojej praprababce Wiktorii, która panowała 64 lata. Jej rekord Elżbieta II będzie mogła pobić 9 września 2015 roku. Elizabeth Alexandra Mary Windsor odziedziczyła tron w 1952 roku, gdy umarł jej ojciec Jerzy VI. Miała wtedy zaledwie 26 lat. Została koronowała w Opactwie Westminsterskim w Londynie 2 czerwca 1953 roku.
Ma czworo dzieci, ośmioro wnuków i jedną prawnuczkę. Współpracowała już z dwunastoma premierami - pierwszym był Winston Churchill.
Jest pierwszym monarchą brytyjskim, który odwiedził Republikę Irlandii w 2011 roku. Podejmowała m.in. cesarza Japonii Hirohito, Jana Pawła II, prezydenta Lecha Wałęsę i jego następcę Aleksandra Kwaśniewskiego.
Z okazji jubileuszu na starych taśmach można zobaczyć między innymi stawiającego pierwsze kroki księcia Karola i rodzinę królewską podczas wakacji. Następcę tronu wraz z siostrą w pewnym momencie widać zakopanych po szyję w piasku. Pamiętam, jak mama podczas naszych kąpieli wchodziła do łazienki w koronie - opowiadał książę Karol. W ten sposób ćwiczyła ułożenie głowy przed publicznymi uroczystościami - skomentował.
W 1992 pożar spustoszył królewski zamek w Windsorze. Wniosek Elżbiety II o sfinansowanie kosztów odbudowy został wrogo przyjęty przez opinię publiczną, która była przekonana, że koszty królowa powinna pokryć sama. Otworzyła wówczas podwoje Pałacu Buckingham dla turystów i zgodziła się płacić podatek od prywatnych przychodów. Po raz kolejny w ogniu krytyki znalazła się w 1997 roku, gdy w wypadku samochodowym zginęła księżna Diana. Królowa była wówczas krytykowana za to, że nie przerwała letnich wakacji w Szkocji i nie wróciła do Londynu, co odebrano jako przejaw obojętności wobec bardzo wówczas popularnej Diany i nieliczenia się z nastrojami społeczeństwa.
Elżbieta II musiała radzić sobie także z licznymi skandalami, między innymi z romansem księżnej Diany z oficerem gwardii Jamesem Hewittem oraz tzw. aferą Camillagate, czyli długotrwałym związkiem księcia Karola z Camillą Parker-Bowles, obecnie księżną Kornwalii i jego drugą żoną.
Roczny koszt utrzymania monarchii (Lista Cywilna, podróże, utrzymanie budynków, komunikacja) wynosi 32 mln funtów (wobec 1,8 mln funtów w przypadku utrzymania prezydenta Irlandii, co wytykają niektóre media). Osobistą fortunę Elżbiety II magazyn "Forbes" ocenia na 310 mln funtów (z pominięciem tzw. Crown Estates czyli portfela królewskich nieruchomości, z których przychód trafia do fiskusa w zamian za Listę Cywilną w wys. 7,9 mln funtów).
Publicystka "Guardiana" Polly Toynbee twierdzi, że do kosztów monarchii należy zaliczyć nie tylko wydatki na utrzymanie zamków, pałaców, ogrodów, służby i specjalnego pociągu, ale także niewymierne koszty w postaci "imperialnych fantazji, którymi monarchia obdarowuje brytyjskie życie polityczne". Monarchia jest dla niej "apogeum celebry pustej w środku", "majestatyczną ułudą", "mirażem statusu Wielkiej Brytanii w świecie".
Królowa pozostaje głównym punktem odniesienia narodowej jedności, tożsamości i dumy- powiedział z kolei anonimowy przedstawiciel dworu królewskiego w reakcji na raport Rady Praw Człowieka ONZ z 2008 roku sugerujący Brytyjczykom rozpisanie referendum ws. utrzymania monarchii.
W Wielkiej Brytanii poparcie dla rodziny królewskiej jest największe od 10 lat. 69 procent Brytyjczyków ankietowanych przez ośrodek ICM w przededniu diamentowego jubileuszu Elżbiety II uważa, że kraj miałby się bez niej gorzej. Przeciwnego zdania jest 22 procent ankietowanych.
Monarchini, choć pod swoją podobizną na obiegowych monetach ma napis D.G. Reg. F.D. (Dei Gratia Regina Fidei Defensor), czyli "Z Łaski Bożej Królowa Obrończyni Wiary", faktycznie rządzi z łaski opinii publicznej, a tą sterują tabloidy.
Poparcie dla monarchii tylko raz, w 1997 rojku po tragicznej śmierci księżnej Diany, spadło poniżej 50 proc. Rodzina królewska była wówczas krytykowana za to, że nie włączyła się w publiczną żałobę. Nawet w 1992 roku, gdy opinia publiczna sprzeciwiła się złożeniu publicznych pieniędzy na odbudowę spustoszonego przez pożar zamku w Windsorze, monarchię popierała ponad połowa poddanych.
Z doświadczeń trudnych lat 90. monarchia wyciągnęła wnioski. Z instytucji otoczonej nimbem, której należy się przyrodzony szacunek, przekształciła się w rodzaj instytucji wyższej użyteczności, ocenianej pod kątem tego, co wnosi do życia publicznego i społecznego samopoczucia - ocenia konstytucjonalista Vernon Bogdanor.
By nadążyć za duchem czasu, Pałac Buckingham w większym zakresie zaczął korzystać z usług PR-owców, spin doktorów, badań rynkowych i nowych technologii informatycznych. Efektem jest reforma prawa o dziedziczeniu tronu zrównująca męskich i żeńskich potomków monarchy oraz tzw. Listy Cywilnej będącej formą rocznej zapomogi przyznawanej przez parlament na pokrycie wydatków monarchii.
Gdy monarchia straciła władzę polityczną, wypełniła próżnię świadczeniami społecznymi - podkreśla Frank Prochaska, autor książki "The Republic of Britain". Według niego, najważniejszym zadaniem królowej jest teraz przyznawanie prestiżowych odznaczeń zasłużonym obywatelom i patronowanie różnym inicjatywom charytatywnym, co je dowartościowuje.