Elon Musk wysłał do pracowników platformy Twitter dwa maile, w których nakazał im natychmiastowy powrót do biura i ostrzegł przed "trudnymi czasami" - poinformowała agencja AP.
Musk, który już poprzednio wyrażał swoje niezadowolenie z polityki Twittera dotyczącej pracy zdalnej, pozwalającej liderom zespołów na decydowanie o tym, czy pracownicy muszą pojawić się w biurze. Wczoraj nakazał wszystkim powrót do biura - już od dziś.
Przepraszam, że jest to mój pierwszy e-mail do całej firmy, ale nie ma możliwości, aby osłodzić przesłanie - napisał Musk, zanim przeszedł do opisu fatalnego klimatu gospodarczego dla firm takich jak Twitter, którego głównym źródłem finansowania są dochody z reklam.
Wiele znanych marek wstrzymało reklamy na Twitterze, oczekując na to, jak propozycje Muska dotyczące poluźnienia zasad dotyczących mowy nienawiści i dezinformacji wpłyną na platformę - pisze AP.
Bez znaczących przychodów z subskrypcji, istnieje duże prawdopodobieństwo, że Twitter nie przetrwa nadchodzącego spowolnienia gospodarczego - napisał Musk w pierwszej wiadomości.
Miliarder poinformował pracowników, że "priorytetem ostatnich dziesięciu dni" było opracowanie i uruchomienie programu płatnej subskrypcji za 8 dolarów miesięcznie, dzięki której użytkownicy będą mogli m.in. otrzymać niebieski znacznik, dotąd nadawany jedynie zweryfikowanym kontom.
W drugim mailu do pracowników Musk stwierdził, że "absolutnym priorytetem" w ciągu najbliższych dni jest wstrzymanie "botów/trolli/spamu" wykorzystujących zweryfikowane konta. Jednak, jak zauważa AP, Twitter zatrudnia teraz znacznie mniej ludzi, aby móc sprawnie podołać temu wyzwaniu.
Nowy właściciel zaczął w ubiegły piątek zwalniać pracowników platformy. Zwolnienia miały objąć blisko 4 tys. osób, tj. około połowy personelu firmy.
Wśród osób, które zostały pozbawione pracy są m.in. specjaliści z zespołu ds. zaufania i bezpieczeństwa, osoby odpowiedzialne za komunikację, treści, prawa człowieka, etykę, a także członkowie zespołów produktowych i inżynierskich.
W niedzielę Twitter zwrócił się do części zwolnionych pracowników z prośbą o... powrót. Jak tłumaczono, niektórzy zostali zwolnieni przez pomyłkę, a inni stracili pracę, zanim zarząd zdał sobie sprawę, że ich umiejętności i doświadczenie mogą być niezbędne do stworzenia nowych funkcji portalu, które Musk zamierza wdrożyć w życie.