W nadmorskim Nea Anchialos, leżącym około 12 kilometrów na południe od trawionego pożarem Wolos na wschodzie Grecji, doszło do eksplozji w składzie amunicji greckich sił powietrznych. Władze zarządziły ewakuację mieszkańców i turystów z 12 osad w okolicach Wolos.
Do jednego z potężnych wybuchów doszło w czasie, gdy relację na żywo z okolic Nea Anchialos prowadziła grecka dziennikarka telewizyjna. W mediach społecznościowych opublikowano fragment nagrania, na którym widać jak reporterka po wybuchu zaczyna uciekać.
An ammunition depot explodes near the town of Nea Anchialos in Greece.One of the explosions took place live on the ERT TV channel.According to the military, rockets of the Greek Air Force are exploding, and the situation is considered critical. The authorities expect the... pic.twitter.com/4AtDvPDUu2
avia_proJuly 27, 2023
W akcji gaśniczej uczestniczy siedem samolotów i trzy helikoptery - podała AFP. Jednak gaszenie płonącego lasu i zarośli na terenie, na którym wciąż mogą znajdować się ładunki wybuchowe jest ryzykowne - zauważyła lokalna stacja radiowa.
Rozgłośnia ERT informuje, że po serii wybuchów mieszkańcy okolicznych miejscowości wpadli w panikę.
Było słychać dziesiątki eksplozji. Szkło w oknach pękało, ludzie wpadli w panikę - opowiadał w wywiadzie telewizyjnym burmistrz pobliskiego Wolos.
Greckie media informują, że lokalne władze zdecydowały o ewakuacji w promieniu 3 km od Nea Anchialos.
112 # # 3 @pyrosvestiki@hellenicpolice
112GreeceJuly 27, 2023
W Grecji nadal panują upały i wieje wiatr, ułatwiający szybkie rozprzestrzenianie się ognia. Pożar w regionie Magnezji, gdzie położone jest Wolos, trwa od środy, jednak w kraju codziennie pojawia się kilkadziesiąt nowych ognisk. Minister do spraw kryzysu klimatycznego Wasilis Kikilias zapowiedział, że walka z pożarami nie ustanie do końca lata.