Osiem osób zostało rannych w eksplozji w zakładach produkujących składniki materiałów wybuchowych w Bergerac koło Bordeaux w południowo-zachodniej Francji. Jedna z poszkodowanych osób jest w bardzo ciężkim stanie. Powodem eksplozji mogły być rekordowe upały.
Świadkowie, którzy mieszkają w odległości kilkuset metrów od miejsca eksplozji twierdzą, że najpierw usłyszeli wybuch, a później zobaczyli kłęby dymu unoszące się nad zakładami chemicznymi.
ALERTE - Plusieurs victimes aprs une #explosion dans une poudrerie #Bergerac, en Dordogne. Un incendie est en cours sur le site class Seveso seuil haut. Les secours affluent en nombre sur les lieux. pic.twitter.com/7KUBYTPMve
InfosFrancaisesAugust 3, 2022
Do wybuchu doszło w budynku, w którym składowano silnie wybuchową nitrocelulozę. Substancja używana jest do produkcji m.in. niektórych materiałów wybuchowych.
Prefekt departamentu Dordogne Jean-Charles Jobard powiedział, że na miejscu było wtedy około 40 osób.
Krótko po eksplozji w zakładach chemicznych wybuchł pożar, z którym walczy ponad 60 strażaków i policja oraz dwa śmigłowce medyczne.
Jak informuje BFMTV, "udało się uniknąć najgorszego", ponieważ do eksplozji doszło w okresie, w którym produkcja była wstrzymana, a zapas nitrocelulozy na miejscu nie przekraczał jednej tony. Ponadto w Bergerac nie ma wiatru, dzięki czemu ryzyko skażenia okolicy zakładów jest niewielkie.
Według lokalnych władz "wyeliminowano ryzyko dalszych eksplozji", jednak obiekty sportowe, które znajdują się w pobliżu fabryki, zostaną ewakuowane.
Fabryka w Bergerac jest sklasyfikowana jako zakład, w której katastrofa lub dysfunkcja może stanowić "poważne zagrożenie" dla otoczenia.
Według miejscowej prefektury do wybuchy mogła doprowadzić wysoka temperatura wewnątrz budynku fabrycznego, spowodowana trwającymi już od wielu dni rekordowymi upałami w Akwitanii.
To jednak na razie tylko jedna z hipotez brana pod uwagę przez ekspertów.