Mimo obiecanego przez armię przyspieszenia przekazywania steru rządów cywilom, w nocy tysiące demonstrantów kontynuowało swój protest na kairskim placu Tahrir. Żądają od wojska natychmiastowego oddania władzy.
Szef rządzącej krajem Najwyższej Rady Wojskowej, marszałek Husajn Tantawi, zapowiedział w wystąpieniu telewizyjnym, że armia gotowa jest przeprowadzić referendum w sprawie natychmiastowego przekazania władzy cywilom. Obiecał także wybory prezydenckie pod koniec czerwca 2012 roku.
Te obietnice nie usatysfakcjonowały demonstrantów na placu Tahrir. Zdecydowana większość kontynuuje protest. Żądają natychmiastowego oddania władzy cywilom, a zwłaszcza odsunięcia od niej marszałka Tantawiego. "Odejdź!" - wykrzykiwał w nocy tłum demonstrantów.
Protestujący zapowiedzieli, że pozostaną tak długo na placu Tahrir, jak długo nie zostaną spełnione ich żądania. W bocznych uliczkach cały czas dochodzi do starć demonstrantów z siłami bezpieczeństwa.
W trwających od soboty w Kairze i innych miastach demonstracjach i zamieszkach zginęło - według źródeł medycznych - co najmniej 35 osób, a kilka tysięcy zostało rannych.