Co najmniej 3 osoby zginęły, 17 zostało rannych w wypadku autobusu w egipskiej prowincji Synaj Północny. W pojazd uderzyła, wystrzelona przez nieznanych sprawców rakieta, której prawdziwym celem było najprawdopodobniej auto policji.
Do incydentu doszło w okolicach lotniska Al-Arisz, gdzie ataki terrorystyczne są ostatnio na porządku dziennym. Rzecznika wojska, pułkownik Ahmed Aly poinformował w oficjalnym komunikacie, że zamach zorganizowała "grupa terrorystów", która omyłkowo trafiła autobus wiozący robotników. Wielu rannych w ataku jest w stanie krytycznym.
Islamskie grupy bojowe zapowiedziały kolejne ataki na półwyspie Synaj i wezwały wiernych do walki. Armia ogłosiła, że nasili nadzór nad półwyspem, który znajduje się w pobliżu Kanału Sueskiego. Stacjonujące tam oddziały zostały postawione w stan podwyższonej gotowości.
W przeszło tydzień po obaleniu władzy prezydenta w Egipcie utrzymuje się napięcie. Eksperci ostrzegają przed eskalacją przemocy na Synaju.