Po wieczornym wręczeniu nagród na Festiwalu Filmowym w Cannes coraz więcej kontrowersji pojawia się wokół decyzji sędziów. Komentatorom nie spodobało się, że wśród wyróżnionych zabrakło dreszczowca Clinta Eastwooda. Mieszane uczucia wzbudziły także słowa uznanego za najlepszego aktora Benicio del Toro gloryfikującego Che Guevarę. Decyzje jury krytykuje dziennik "Le Figaro"!
Gazeta oburza się, że zamiast docenić nowy dreszczowiec Eastwooda "Zamiana", jurorzy dali Amerykaninowi "nagrodę pocieszenia" za całokształt twórczości.
"Le Figaro" dziwi się również, że w filmie "Klasa" o szkole w imigranckiej dzielnicy Paryża pozytywny bohater - nauczyciel mówi uczniom z rodzin afrykańskich imigrantów: Ja też nie jestem dumny z tego, że jestem Francuzem. Czy Francuzi powinni być więc dumni z tej Złotej Palmy? - zastanawia się gazeta.
Część komentatorów jest również zaszokowanych faktem, że długie oklaski nagrodziły hołd oddany przez amerykańskiego aktora Benicio del Toro Ernesto Che Guevarze, który odpowiedzialny jest za setki egzekucji politycznych przeciwników.