Nawet 80 tys. ludzi, w tym ok. 90 zagranicznych delegacji, wzięło udział w obchodach 20. rocznicy masakry w Srebrenicy. Jednocześnie na cmentarzu Potoczari miał miejsce pogrzeb 136 niedawno zidentyfikowanych ofiar mordu sprzed 20 lat.

REKLAMA

Bill Clinton, obecny na obchodach były prezydent USA, wyraził wdzięczność wobec wszystkich, którzy przyczynili się do zakończenia wojny jednocześnie akcentując, że "nigdy więcej nie chce widzieć takich pól śmierci" jak przed 20 laty w Srebrenicy. Z uznaniem wypowiedział się o premierze Serbii Aleksandarze Vucziciu, który jako pierwszy szef serbskiego rządu osobiście zjawił się na rocznicowych obchodach.

Mimo że Vuczić w liście otwartym napisał, że jego kraj "jednoznacznie potępia tę straszliwą zbrodnię, brzydzi się tymi, którzy w niej uczestniczyli i nie ustanie w wymierzaniu im sprawiedliwości", został wygwizdany, obrzucony kamieniami i musiał wycofać się uroczystości. Nie jest jasne, czy ostatecznie opuścił cmentarz, jednak Serbska agencja Tanjug podała, że polityk został trafiony kamieniem w głowę.

Sam Vuczić, podczas wojen na terenach byłej Jugosławii w latach 90. był wysokiej rangi przedstawicielem ultranacjonalistycznej Serbskiej Partii Radykalnej. W 2008 roku wystąpił z niej i zaprezentował się opinii publicznej jako prozachodni reformator deklarując unijne ambicje Serbii.

Po zajęciu Srebrenicy, wówczas muzułmańskiej enklawy chronionej przez żołnierzy ONZ, w lipcu 1995 roku siły Serbów bośniackich wymordowały w pobliżu miasta blisko 8 tys. muzułmańskich mężczyzn i chłopców. Siły ONZ nie zrobiły nic, by powstrzymać serbskich żołnierzy, którzy zamordowali najpierw około 2 tys. mężczyzn, którzy schronili się wraz z kobietami w mieście, a potem wytropili i wystrzelali blisko 6 tys. ludzi, którzy uciekli do lasu. Dotychczas 6241 zidentyfikowanych ofiar zostało pochowanych na cmentarzu w Srebrenicy, a kolejne 230 w innych miejscach. Nowe szczątki ofiar wciąż są identyfikowane w masowych grobach. Tożsamości ponad 1000 osób nadal nie ustalono.

Zbrodnia w Srebrenicy przyspieszyła koniec wojny w Bośni i Hercegowinie. Po masakrze lotnictwo NATO dokonało ciężkich nalotów na pozycje Serbów bośniackich, a po ich zakończeniu do BiH wkroczyła armia chorwacka, która wraz z siłami muzułmańskimi i wojskiem bośniackich Chorwatów rozbiła Serbów.

ONZ-owski trybunał ds. zbrodni wojennych w b. Jugosławii i Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze uznały masakrę w Srebrenicy za ludobójstwo. 8 lipca br. Rosja zawetowała rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ uznającą mord na Bośniakach za ludobójstwo.

(jz)