Katastrofa łodzi z migrantami na Morzu Egejskim, nieopodal greckiej wyspy Karpatos. Kilkadziesiąt osób jest uznawanych za zaginione. Na łodzi znajdowało się 60-80 uchodźców, zdołano uratować 29 rozbitków.
Jak powiadomił rzecznik prasowy greckiej straży przybrzeżnej Nikos Kokkalas, akcję poszukiwawczą i ratowniczą rozpoczęto we wczesnych godzinach porannych, lecz pracę służb utrudnia silny wiatr. Uratowani migranci pochodzą z Afganistanu, Iranu i Iraku.
Rozbitkowie mieli oznajmić, że wyruszyli w swą podróż z tureckiego miasta Antalia i zamierzali dostać się do Włoch.
Pod koniec maja Grecja oskarżyła swojego sąsiada, a jednocześnie sojusznika z NATO - Turcję - o "instrumentalizację" migracji jako środka wywierania nacisku na kraje UE.
Władze w Atenach oświadczyły wówczas, że planują rozbudowę stalowego muru wzdłuż granicy z Turcją i zabiegają o wsparcie finansowe na ten cel z Unii Europejskiej.
Ankara odrzuca te zarzuty, twierdząc, że Turcja poniosła nieproporcjonalnie duży ciężar, przyjmując około 4 mln uchodźców, z których większość uciekła przed wojną domową w sąsiedniej Syrii.
Grecja stała się państwem frontowym podczas kryzysu migracyjnego w Europie w latach 2015-16. Wówczas do tego kraju przybyło około 1 mln osób, pochodzących głównie z Syrii, Iraku i Afganistanu.
Od tamtego czasu liczba przyjazdów migrantów znacząco spadła, lecz greckie władze twierdzą, że w ostatnim czasie odnotowują coraz więcej prób przedostania się przez granicę lądową i wyspy od strony Turcji - przekazał Reuters.
Co najmniej sześć osób zginęło po tym, jak u wybrzeży Algierii zatonęła łódź z migrantami z różnych krajów Afryki Subsaharyjskiej.
Przez Morze Śródziemne próbowało się przeprawić około 20 osób. Bilans ofiar może wzrosnąć, bowiem część osób uznano za zaginione.