Tatuaż demona w kobiecej postaci naprowadził niemieckich śledczych na trop, kim może być jeden z dwóch mężczyzn, których ciała zostały znalezione na skraju pola kukurydzy niedaleko Munster. Badania DNA potwierdziły, że to pochodzący spod Gdańska 25-latek.

REKLAMA

Po ponad dwóch tygodniach od dokonania makabrycznego odkrycia dwóch ciał w polu kukurydzy w miejscowości Gronau w Nadrenii Północnej-Westfalii niemiecka policja podała, kim jest jeden ze zmarłych. To 25-letni Polak, pochodzący z okolic Gdańska.

Śledczy nie wiedzą, kiedy mężczyzna wyjechał z Polski: wyemigrował z kraju, czy był w Niemczech przejazdem. Wstępne ustalenia mówią, że wcześniej przybywał także na terenie Holandii.

Jego identyfikacja była możliwa dzięki charakterystycznemu tatuażowi na prawym przedramieniu. Przedstawia kobietę z rogami. Jak podaje policja, to wizerunek sukkuba - demona przybierającego postać pięknej kobiety.

Ostatecznie tożsamość 25-latka potwierdziły badania DNA po pobraniu próbek od jego krewnych.

Niemiecka policja nie wie, kim jest drugi zmarły. Nie podaje też, co mogło być przyczyną ich śmierci.

Wszystko wskazuje na to, że ciała - przed ich odkryciem - mogły leżeć w polu kukurydzy nie dłużej niż tydzień.

Zostały wykopane na jego skraju 8 września przez psa, wyprowadzanego na wieczorny spacer przez dwie kobiety.

Śledczy, chcąc ustalić tożsamość zmarłych, podali wówczas, że mężczyźni w chwili śmierci mieli między 25 a 35 lat, obaj mieli też rudawy zarost.

Jeden z nich miał ok. 2 m wzrostu, był muskularnej budowy ciała, ważył 100 kg. Drugi miał ok. 190 cm wzrostu, ważył 90 kg i także był dobrze umięśniony.

Na jego ciele były widoczne liczne tatuaże: krzyż, napisy, cyfry oraz wspomniany już wizerunek demona.