Za nami kolejne cztery spotkania 1/8 finału Ligi Mistrzów. W najbardziej oczekiwanym przez kibiców meczu Real Madryt przegrał z Liverpoolem 0:1. Spotkanie ogólnie rozczarowało, szczególnie słabo zagrały gwiazdy „Królewskich”. Przed rewanżem w zdecydowanie korzystniejszej sytuacji są dowodzeni przez Rafaela Beniteza „The Reds”.
Juergen Klinsmann może odetchnąć. Jego Bayern Monachium krytykowany za słabe wyniki w Bundeslidze pokonał Sporting Lizbona 5:0 (1:0) w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Bawarczycy, dla których było to 125. spotkanie w rozgrywkach LM wykazali się w stolicy Portugalii niezwykłą skutecznością - pięć okazji do strzelenia bramki, pięć goli.
Jako pierwszy trafił Francuz Frank Ribery trzy minuty przed przerwą. Na listę strzelców wpisał się jeszcze w 63. minucie, wykorzystując rzut karny. Dwukrotnie bramkarza Tiago pokonał także Luca Toni (84, 90). Szóstego gola w obecnej edycji LM zdobył Miroslav Klose (57).
W pojedynku mistrzów, jak prasa nazwała spotkanie Realu Madryt z Liverpoolem FC, górą byli "The Reds". Dzięki późnemu trafieniu w 83. minucie Jose Benayoun to podopieczni Rafaela Beniteza są w lepszej sytuacji przed rewanżem. Z ławki rezerwowych Królewskich cały mecz obejrzał były bramkarz polskiej reprezentacji Jerzy Dudek, który właśnie z Liverpoolem, zostając wówczas bohaterem spotkania, sięgnął w 2005 roku po Puchar Europy.
Polskiego akcentu nie zabrakło także w Villareal, gdzie miejscowy klub zmierzył się z niespodzianką obecnej edycji rozgrywek Panathinaikosem Ateny. Jakub Wawrzyniak, który do greckiego zespołu dołączył w zimowym oknie transferowym, spędził na boisku 90 minut.
Hiszpanie powinni cieszyć się z remisu 1:1, bo to Koniczynki przeważały, ale jednocześnie raziły nieskutecznością. Pierwszą bramkę strzelił w 59. minucie Giorgios Karagounis, ale goście tylko przez osiem minut cieszyli się z prowadzenia. Po problematycznym faulu Wawrzyniaka sędzia podyktował rzut karny, wykorzystany przez Giuseppe Rossiego.
Udanie na ławce trenerskiej Chelsea zadebiutował w LM holenderski trener Guus Hiddink. Jego klub pokonał Juventus Turyn 1:0, a jedyną bramkę zdobył w 12. minucie Didier Drogba.
Rewanże zaplanowano na 10 i 11 marca.