Gwałtowny wzrost cen zmusza wielu nowojorczyków do zmiany miejsca zamieszkania. Jak informują przedstawiciele firm zajmujących się nieruchomościami, w pierwszym kwartale tego roku z Nowego Jorku wyprowadziło się już 10 tys. osób.
Polacy mieszkający w Nowym Jorku w rozmowie z korespondentem RMF FM Pawłem Żuchowski wskazują, że kolejnym powodem zmiany miejsca zamieszkania jest wzrost przestępczości.
Exodus ludności zaczął się, kiedy Nowy Jork stał się epicentrum pandemii koronawirusa Covid-19. Jego mieszkańcy tłumnie decydowali się wtedy przenieść w mniej zaludnione rejony USA. Lokalne władze liczyły, że po pandemii to zjawisko uda się zatrzymać.
Teraz nastał jednak czas inflacji, wzrost cen, wysokie podatki - to wszystko sprawia, że nowojorczycy szukają nowego miejsca do życia. Ten trend, według przewidywań, może się utrzymać w najbliższych latach.
Z szacunków wynika, że najczęściej mieszkańcy Nowego Jorku wybierają Florydę.
Władze Florydy potwierdzają, że wzrosło zainteresowanie zamieszkaniem w tym stanie.
Jeden z przedstawicieli lokalnych władz stanowych poinformował, że do słonecznego stanu każdego dnia przeprowadza się około 900 osób. Najczęściej to osoby z takich stanów jak właśnie Nowy Jork, New Jersey oraz Illinois.
W zeszłym roku według danych National Association of Realtors na Florydę przeprowadziło się 319 tys. osób.