Szczyt absurdu po francusku! Właściciel baru w Burgundii dostał rachunek za prąd na zero euro i... musiał go zapłacić! Koncern groził mu karą finansową i odcięciem prądu.

REKLAMA

Francuski koncern energetyczny przysłał właścicielowi baru w Villeneuve-la-Guyard ponagleni, twierdząc, że jeżeli nie zapłaci rachunku, to grozi mu kara finansowa i odcięcie prądu. Zaskoczony mężczyzna zadzwonił do dostawcy, by zaprotestować przeciwko absurdalnej sytuacji. Usłyszał, że system informatyczny działa nie do końca poprawnie i jedynym rozwiązaniem jest wysłanie czeku opiewającego na... zero euro.

To nie pierwsza tego rodzaju wpadka. W październiku ubiegło roku bezrobotna Francuzka dostała rachunek za telefon komórkowy opiewający na prawie 12 tryliardów euro! Po otrzymaniu rachunku na 11 721 000 000 000 000 000 000 euro zszokowana i przerażona mieszkanka Pessac koło Bordeaux wielokrotnie dzwoniła do operatora, by wyjaśnić sprawę.

Za każdym razem słyszała, że pomyłki być nie może, bo rachunki są generowane automatycznie przez komputery i astronomiczna suma zostanie pobrana z jej konta w banku. Kobieta obawiała się, że chodzi o zemstę operatora. Wcześniej poprosiła bowiem o rozwiązanie umowy z powodu problemów finansowych.

Nadsekwańskie media ironizują, że z taką kwotą mogłaby zwalczyć kryzys ekonomiczno-finansowy na całym świecie i jeszcze by jej dużo pieniędzy zostało! Po wielu dniach kłótni z klientką operator w końcu dopatrzył się pomyłki, przeprosił i, w ramach zadośćuczynienia, obiecał, że nie pobierze opłaty, która naprawdę wynosiła 117,21 euro. Kobiecie wyjaśniono, że system informatyczny "trochę zaszalał" - rachunek został źle wydrukowany.