Domniemany zabójca sześciu osób na brytyjskiej wyspie Jersey, 30-letni Damian Rz., został zwolniony ze szpitala, gdzie w stanie ciężkim, lecz stabilnym przebywał od 14. sierpnia. Lekarze uznali, że jego stan zdrowia poprawił się na tyle, by mógł przebywać w areszcie policyjnym, gdzie zostanie formalnie przesłuchany.
R. po serii przypisanych mu zabójstw usiłował odebrać sobie życie, ale lekarze szpitala w St. Helier zdołali go - mimo ciężkich ran - uratować.
30-latek miał zabić nożem swoją żonę Izabelę, 55-letniego teścia Marka G., najbliższą przyjaciółkę żony Martę i troje dzieci - dwoje własnych i trzecie przyjaciółki żony.
Miejscowe media donosiły, że Rz. stracił oszczędności całego życia w nieudanej inwestycji na polskim rynku nieruchomości. Miał też trudności w małżeństwie i już wcześniej próbował sobie odebrać życie.
Rz. i jego pochodząca z Bydgoszczy żona wzięli ślub przed ośmioma laty. Na Jersey zamieszkali sześć lat temu. Rz. trudnił się stolarką budowlaną i w pracy miał dobrą opinię. Na krótko przed tragedią oboje wrócili na wyspę z wakacji w Polsce.