W Stanach Zjednoczonych pojawia się mnóstwo komentarzy po zapowiedzi przekazania Ukrainie amerykanskich myśliwców. Dotąd Waszyngton niechętnie mówił o udostępnieniu tych maszyn.
Za oceanem podkreśla się, że amerykańska administracja zrozumiała, iż Ukraina musi zyskać znaczącą przewagę, jeżeli ma wygrać wojnę. Utrzymanie sytuacji na obecnym poziomie - dozbrajanie, które pozwoli jedynie odpierać ataki, będzie tylko przedłużać konflikt.
USA tłumaczą, że zmieniła się sytuacja, dlatego też następuje zmiana decyzji. Amerykańskie media cytują słowa doradcy prezydenta Stanów Zjednoczonych do spraw bezpieczeństwa narodowego Jake'a Sullivana, który stwierdził, że USA dostarczyły Ukrainie uzbrojenie potrzebne do kontrofensywy, a fakt, że są teraz prowadzone rozmowy o przekazaniu samolotów, wskazuje, iż konflikt wszedł w nową fazę.
Przypomnijmy, że o przekazanie zaawansowanych myśliwców, w tym wyprodukowanych w Stanach Zjednoczonych F-16, Ukraina apeluje od kilku miesięcy.
Temat co jakiś czas wracał jak bumerang, głównie za sprawą rzekomych przecieków medialnych czy wypowiedzi ukraińskich polityków.
Amerykanie przez długi czas byli jednak nieubłagani. Tamtejsi wojskowi byli sceptyczni, co do zdolności myśliwców do radykalnej zmiany sytuacji na froncie. Przekonywali, że siły ukraińskie posiadają wystarczająco dużo systemów obrony powietrznej, by poradzić sobie z rosyjskim lotnictwem. Tym bardziej, że Rosjanie od początku inwazji nie byli w stanie ustanowić przewagi powietrznej.
Niektóre kraje członkowskie NATO wyrażały obawy, że przekazanie Ukrainie zachodnich myśliwców zostanie odebrane przez Rosję jako eskalowanie konfliktu. Uznali, że może to doprowadzić do bezpośredniego konfliktu z Moskwą.
Jeszcze w lutym prezydent USA Joe Biden mówił, że "na razie wyklucza" wysłanie myśliwców na Ukrainę. Wielu komentatorów zwracało wówczas uwagę na detal w wypowiedzi amerykańskiego przywódcy. Kluczowe okazało się "na razie".
W piątek w japońskiej Hiroszimie rozpoczął się szczyt państw wchodzących w skład grupy G7. Biorący w nim udział amerykański przywódca oznajmił swoim partnerom, że Stany Zjednoczone pozwolą swoim zachodnim sojusznikom na przekazanie Ukrainie zaawansowanych myśliwców, w tym F-16.
Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan przekazał ponadto, cytowany przez BBC, że Amerykanie będą również szkolić ukraińskich pilotów z obsługi maszyn. Na podobny krok zdecydowali się Duńczycy, co w piątek zapowiedział tamtejszy minister obrony Troels Lund Poulsen.
Chociaż zmiana w amerykańskiej polityce jest znacząca, szkolenie pilotów z obsługi myśliwców F-16 zajmie trochę czasu.
Ukraina ma obecnie więcej wyszkolonych pilotów myśliwców niż samych maszyn, ale szkolenie doświadczonych pilotów na nowych samolotach bojowych może zająć nawet kilka miesięcy.