Korea Północna pokazała, że nie jest zainteresowana prowadzeniem rozmów ws. swego programu nuklearnego i rakietowego - oświadczył Departament Stanu USA, kilka godzin po tym, gdy Rex Tillerson przyznał, że Waszyngton bezpośrednio kontaktuje się z Pjongjangiem.
Przedstawiciele władz Korei Północnej pokazali, że nie ma wskazań, by byli zainteresowani czy gotowi na rozmowy dotyczące denuklearyzacji - oświadczyła rzeczniczka Departamentu Stanu Heather Nauert.
Wcześniej w sobotę przebywający z wizytą w Pekinie szef Departamentu Stanu USA powiedział dziennikarzom, że Stany Zjednoczone utrzymują "kanały komunikacyjne" z Koreą Północną i "sondują", czy reżim Kim Dzong Una jest zainteresowany zaangażowaniem się w rozmowy na temat jego programu nuklearnego.
3 września Korea Północna ogłosiła, że z powodzeniem przeprowadziła próbę ładunku wodorowego przeznaczonego do montażu na międzykontynentalnych pociskach balistycznych. Kolejna, szósta już próba nuklearna reżimu w Pjongjangu wywołała oburzenie i sprzeciw wspólnoty międzynarodowej.
12 września Rada Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych jednomyślnie zaostrzyła sankcje przeciwko KRLD, m.in. ograniczając jej dostawy paliw i wprowadzając zakaz importowania północnokoreańskich tekstyliów. Była to dziewiąta od 2006 roku rezolucja RB ONZ w sprawie sankcji wobec Korei Północnej za jej program nuklearny i rakietowy.
(ł)