Setki osób demonstrowały w czwartek w centrum Damaszku w obronie demokracji i praw kobiet - poinformowała agencja AFP. Uczestnicy protestu, wśród których było wiele kobiet, obawiają się rządów islamistów w Syrii. "Boję się o swoją wolność, moją wolność wyboru" - powiedziała jedna z uczestniczek demonstracji.

REKLAMA

Przed kilkunastoma dniami siły islamistycznego ugrupowania Hajat Tahrir asz-Szam (HTS) przejęły kontrolę nad Damaszkiem po upadku reżimu Baszara al-Asada.

"Nie ma wolnego narodu bez wolnych kobiet"

Zebrani w czwartek w stolicy Syrii na placu Umajjadów, przy którym znajdują się m.in. resort obrony i gmach opery, wznosili okrzyki: "Chcemy demokracji, a nie państwa religijnego!" i "Syria, wolne i świeckie państwo!". Jeden z transparentów głosił: "Nie ma wolnego narodu bez wolnych kobiet".

Zdaniem francuskiego portalu Radiofrance, kobiety w Damaszku zaczynają się martwić. W mediach społecznościowych pojawił się film opublikowany przez aktorkę Ilianę Saad, na którym opowiadała ona, jak na ulicy zaczepił ją członek HTS. Jesteś za bardzo wyzwolona, teraz jesteśmy w państwie islamskim - powiedział. Aktorka przekazała, że złożyła u nowych władz skargę, a napastnik został przywołany do porządku.

L'actrice syrienne Iliana Saad arrte par des rebelles Damas: Vous tes trop libre, nous sommes dsormais dans un tat islamique. Les femmes ne peuvent pas sortir seules sans un tuteur, leur frre ou leur mari https://t.co/e15qC6ILnz @DaniMayakovski pic.twitter.com/wlz4665WHE

limportante_frDecember 14, 2024

Laboratorium nowej władzy

Jednak - zdaniem portalu - nie był to odosobniony przypadek. Kilka kobiet twierdzi, że w ostatnich dniach spotkały się z podobnymi uwagami w miejscach publicznych. Jedna z rozmówczyń portalu - Lina, oceniła, że kobiety są poddawane próbie. Boję się o swoją wolność, moją wolność wyboru - powiedziała.

Lina - podał portal Radiofrance - należy do feministycznego stowarzyszenia Nissan, zdecydowanie sprzeciwiającego się dawnemu dyktatorskimi reżimowi Baszara al-Asada, ale także modelowi obowiązującemu w Idlibie, określanym przez portal jako "laboratorium nowej władzy" (HTS kontrolował tę prowincję przez osiem lat).

Salma Sajed, szefowa stowarzyszenia, stwierdziła, że nosiła islamskie zasłony kiedy była mała. Później ją zdjęłam i nie mogę jej ponownie założyć. Jeśli w całym kraju zostanie narzucony model, jaki istnieje w Idlibie, na pewno opuszczę Syrię - zapowiedziała.

Odgałęzienie Al-Kaidy

Hajat Tahrir al-Sham (Organizacja Wyzwolenia Lewantu) wywodzi się z organizacji Dżabhat an-Nusra (Front Podboju Lewantu) powstałej w 2011 roku jako odgałęzienie Al-Kaidy. HTS odcina się od ISIS (Państwa Islamskiego).

Nowa szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas powiedziała niedawno w Parlamencie Europejskim, że istnieją uzasadnione obawy, iż w Syrii znów pojawi się przemoc na tle religijnym oraz odrodzi się ekstremizm.