Kilkaset osób zebrało się we wtorek przed budynkiem ambasady w Bagdadzie w proteście przeciw amerykańskim nalotom na cele związane z szyicką milicją Kataib Hezbollah. Demonstranci wyłamali jedną z bram placówki i wtargnęli na jej teren - informuje AP.
Demonstranci wyłamali boczną bramę. Kilkudziesięciu uczestników protestu, z których część miała na sobie mundury milicji, weszło na teren ambasady i zatrzymało się ok. 200 metrów od jej głównego budynku. Jak podawała AP, na dachu budynku widać było sześciu amerykańskich żołnierzy z bronią wycelowaną w manifestantów.
Reuters, powołując się na źródła w irackim Ministerstwie Spraw Zagranicznych, poinformował, że ambasador USA i inni pracownicy placówki w trakcie protestów zostali ewakuowani.
BREAKING VIDEO: Video shows U.S. embassy military guards remain at U.S. Embassy in Baghdad as attack on embassy is underway pic.twitter.com/b0irLIHKJ4
UPDATE: Iraqi Shia militia supporters and pro Iranian protesters have set fire and broken down the gate at the US embassy in Baghdad and stormed inside the compound pic.twitter.com/Ov0PLNq80F
News_ExecutiveDecember 31, 2019
Wcześniej demonstranci próbowali wedrzeć się do ambasady, rzucali w jej kierunku butelki, cegły i kamienie, niszczyli kamery monitoringu i podpalili puste przyczepy, z których korzystali pracownicy ochrony ambasady. Powiesili też na ogrodzeniu placówki żółte flagi wspieranej przez Iran szyickiej milicji Kataib Hezbollah. Skandowali hasła wymierzone w USA, prezydenta Donalda Trumpa i Izrael.
Po kilku godzinach od rozpoczęcia protestu przeciw jego uczestnikom użyto gazu łzawiącego i granatów hukowych. Niektórzy członkowie milicji zachęcali manifestantów do rozejścia się. Przekazaliśmy naszą wiadomość, proszę opuścić teren, żeby uniknąć rozlewu krwi - ogłaszano przez megafon.
Shiite fighters protest outside the #US #Embassy in Baghdad's Green Zone. #Iraq pic.twitter.com/JOeXAhMWM0
sinansmDecember 31, 2019
Outside the #US #Embassy in Baghdad's Green Zone. #Iraq pic.twitter.com/XKX257lBkd
sinansmDecember 31, 2019
Jak podają agencje, nie ma doniesień o rannych.
W niedzielę Pentagon poinformował, że amerykańskie siły powietrzne przeprowadziły naloty na związane z Kataib Hezbollah cele w Iraku i w Syrii. USA uważają, że Kataib Hezbollah stoi między innymi za piątkowym atakiem rakietowym na bazę wojskową w pobliżu miasta Kirkuk na północy Iraku. Zginął w nim cywilny pracownik amerykańskiej misji wojskowej, a sześć osób zostało rannych.
Iracki Kataib Hezbollah - działający niezależnie od libańskiej grupy Hezbollah - wchodzi w skład Ludowych Sił Mobilizacyjnych, czyli wspieranej przez Iran szyickiej koalicji formacji milicyjnych. Zadaniem koalicji jest walka z dżihadystami.
Outside the #US #Embassy in Baghdad's Green Zone. #Iraq pic.twitter.com/VXMN0oIis4
sinansmDecember 31, 2019
Jak podał Reuters, powołując się na źródła w irackich siłach bezpieczeństwa i w milicji Kataib Hezbollah, w atakach lotnictwa USA zginęło co najmniej 25 osób, a 55 zostało rannych.
W poniedziałek rada bezpieczeństwa krajowego Iraku oznajmiła, że po nalotach, które uznała za pogwałcenie suwerenności kraju, Bagdad będzie musiał "zrewidować relacje z USA". Wcześniej naloty potępił szef irackiego rządu Adil Abd al-Mahdi.
ZOBACZ: Atak na aktywistów rozdających żywność. Zatrzymano trzeciego napastnika