"Dla Polaków konstytucja to świętość; nie doszło w naszym kraju do złamania konstytucji; nie widzę podstaw do tego, żeby tak wiele czasu poświęcać polskim sprawom" - powiedziała w Parlamencie Europejskim premier Beata Szydło. Odbyła się tam debata na temat sytuacji w Polsce. "Debata europarlamentu o Polsce nie jest potrzebna i stanowi przykład obcej ingerencji w wewnętrzne sprawy kraju" - ocenili eurosceptyczni posłowie PE z Polski. Także niektórzy zagraniczni deputowani PE bronili działań polskiego rządu. "Porównywanie rządu polskiego z Władimirem Putinem jest zupełnie nie na miejscu. Musicie sobie państwo zdać sprawę z tego, że jest to obraźliwe wobec narodu polskiego, który cierpiał pod jarzmem sowieckim i narodowosocjalistycznym" - mówił szef frakcji EKR Syed Kamall. Inni jednak krytykowali ekipę Beaty Szydło. "Widzimy ryzyko zwiększonego zagrożenia praworządności w Polsce" - podkreślił w swym przemówieniu wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej. Wtórowała mu m.in. współprzewodnicząca Zielonych w PE Rebecca Harms. "Sytuacja w Polsce tworzy wrażenie, iż rządy większości przeradzają się w dyktat" - stwierdziła. Zobaczcie zapis naszej relacji minuta po minucie.
W imieniu frakcji Europa Wolności i Demokracji wystąpił europoseł Robert Iwaszkiewicz z Kongresu Nowej Prawicy. Sprawy polskie powinny być rozwiązywane w Polsce i przez Polaków - powiedział Iwaszkiewicz. Ta debata jest niepotrzebna. Motywy jej zwołania są niejasne, a podstawy prawne są wątpliwe.
Dodał, że instytucje UE zajmują się nie tym, do czego są powołane. My, Polacy, mamy bardzo złe doświadczenia, jeśli chodzi o ingerencję w nasze sprawy - dodał, przypominając, że 200 lat temu "troska" Rosji, Niemiec i Austrii o sprawy Polski zakończyła się trzeba rozbiorami i utratą niepodległości na 125 lat, a potem z "bratnią pomocą" pośpieszyli Polsce komisarze sowieccy. Teraz z bratnią pomocą występują komisarze europejscy. Dla Europy najlepiej i najbezpieczniej jest, gdy polskimi problemami zajmują się wyłącznie sami Polacy - powiedział Iwaszkiewicz.
Zróbmy wszystko, by Europa rozwijała się w spokoju i by była wspólnotą suwerennych, równych, sprawiedliwie rządzonych państw - apelowała premier Beata Szydło zabierając głos po wysłuchaniu wystąpienia europosłów w debacie w PE o sytuacji w Polsce.
Michał Marusik, przemawiający w imieniu frakcji Europa Narodów i Wolności, powiedział, że nie martwi się debatą. Nie martwię się tym, że obca konkurencja Polskę krytykuje. To może oznaczać, że władze polskie podjęły jakieś działania ewidentnie zgodne z polskim interesem państwowym i narodowym - powiedział Marusik.
Problemem jest sam fakt, że ta debata się odbywa. Ta debata jest ostentacyjną manifestacją mieszania się czynników się zewnętrznych w wewnętrzne sprawy suwerennych państw. To jest choroba UE - ocenił.
Ja demokracji nienawidzę, demokracją pogardzam, ale wy jesteście demokratami, więc przyjmijcie do wiadomości, że lud polski demokratycznie i legalnie wybrał PiS - powiedział europoseł niezrzeszony Janusz Korwin-Mikke. Demokracja to tyrania większości, więc PiS, mając za sobą większość, będzie robiło, co chce - dodał. Ocenił też, że choć on nie lubi PiS, to Polacy wybrali tę partię "w nadziei, że poprzednich władców uda się powsadzać do więzień, bo tam jest ich miejsce".
Szef MSZ Holandii: Musimy wykluczyć podwójne standardy. Mamy zadanie do wykonania. Nie możemy się tylko wytykać palcami.
Pozwólcie nam zgodnie z wolą polskich obywateli zrealizować nam program. Pozwólcie nam rządzić - apeluje Beata Szydło. Ja jestem Europejką i jestem z tego dumna. Ale przede wszystkim jestem Polką i jestem z tego dumna - dodaje.
Szydło: Wierzę, że UE z troską pochyli się nad sprawami polskiej gospodarki. Śląsk potrzebuje pomocy UE. Bądźcie Państwo solidarni ze Śląskiem. Pomóżcie polskim kopalniom.
Wierzę w Unię Europejską, wierzę w Europę.
Szydło: Nie jesteśmy partią nacjonalistyczną. Takie sformułowania uważam za obraźliwe. Nie będę ich komentować.
Beata Szydło: Uważam, że ta debata jest zupełnie niepotrzebna, ale jestem tutaj, bo szanuję to, że PE chce pochylić się nad tym problemem.
Beata Szydło: Polski rząd sam wystąpił do Komisji Weneckiej o opinię. Nie musiał nas do tego nikt zachęcać.
Jedynym pani argumentem jest to, że PO popełniła błędy - zarzucał Beacie Szydło po jej drugim przemówieniu Guy Verhofstadt.
Dziś jest nam przykro, że Polska staje się przedmiotem debaty publicznej w Europie; to zdarza się po raz pierwszy w historii naszego członkostwa w Unii; mamy nadzieję, że po raz ostatni - dodał Jan Olbrycht z PO.
Sytuacja wymkna si spod kontroli. Nic lepszego PiS nie mogo si przytrafi ni ta debata.
michalgornickistycze 19, 2016
To nie jest debata. Kady mwi to co chce, nikt o nic nie pyta, caa UE - o wszystkim i o niczym...
lukaszygadlostycze 19, 2016
Ci ktrzy sdzili, e debata w PE pogry PBS mocno si nacieli. Zbia tu spory kapita polityczny
tomaawroblewskistycze 19, 2016
Jeli co miaa opozycji da debata, to wyprowadzenie z rwnowagi pisowcw, ktrzy darliby si z miejsc. Plus zestresowana PBS. Nie wyszo
gw_1990stycze 19, 2016
Mogę mieć poczucie niesprawiedliwości, że to Polska jest poddawana temu eksperymentowi; ale jestem tu, by rzeczowo rozmawiać - podkreśliła na końcu drugiego wystąpienia polska premier.
Przyszliśmy do Polski, która była uosobieniem wolności, równości i sprawiedliwości. (...) W takiej Europie chcemy być. (...) Polska nie zasługuje na to, by być na cenzurowanym - dodaje. Nie robimy niczego, czego nie ma w innych państwach europejskich - podkreśla.
Nie zrezygnujemy z tego, do czego zobowiązaliśmy się wobec wyborców - mówi Szydło.
Premier Szydło ponownie zabiera głos. Polska nie zasługuje na procedurę kontroli praworządności, bo nie są w niej łamane prawa człowieka, ani demokratycznego państwa prawa - podkreśla. Toczmy ten spór, tam gdzie jest na to miejsce, w polskim parlamencie - dodaje.
PE jest pełen interesów politycznych; gdzie były skargi, gdy poprzednia władza nominowała nadprogramowych sędziów TK - pytał w trakcie debaty o Polsce w PE przewodniczący frakcji EKR Syed Kamall. Ocenił, że porównania do Putina są obraźliwe dla Polaków.
Polska premier musi odpowiadać na skandaliczne zarzuty autokratów - mówił francuski poseł do Parlamentu Europejskiego.
UE nie powinna zajmować się Polską, a naruszeniami w traktatach europejskich - mówił Hans-Olaf Henkel. Jeśli jakiś naród nie potrzebuje pouczenia odnośnie demokracji to właśnie Polska - podkreślił.
To nie my inicjowaliśmy tę debatę - zapewniał europoseł z listy PO Jan Olbrycht. Dziś jest nam przykro, że Polska staje się przedmiotem debaty w PE - podkreślał.
My, francuscy patrioci, nie zgadzamy się na ingerencje Niemiec w sprawy innych państw - mówił z kolei Jean-Luc Schaffhauser.
To nie Polska ma problem z praworządnością, ale instytucje europejskie - mówił z kolei eurodeputowany Aymeric Chauprade
Niezależne media i Trybunał Konstytucyjny to pierwsze z warunków istnienia państwa prawa - podkreślał w czasie debaty o Polsce w PE szef grupy Socjalistów i Demokratów Gianni Pittella. Jego zdaniem decyzje PiS w tej sprawie negują polską historię.
Europejska Partia Ludowa nie zamierza oceniać działań polskiego rządu z góry, ale jedynie upewnić się, że wartości nie są zagrożone - zapewnił przemawiający w imieniu tej frakcji hiszpański europoseł Esteban Gonzalez Pons w czasie wtorkowej debaty PE o Polsce. Podkreślił on, że polski naród walczył z "dyktaturami i odniósł zwycięstwo". Jednak - dodał - Polacy, tak jak wiele innych narodów europejskich, "aż zbyt dobrze wiedzą, że najgorszy autorytaryzm bierze się z wewnątrz".
Neonacjonalizm rządu Szydło stoi w sprzeczności z wartościami europejskimi - mówiła europoslanka Barbara Spinelli,
Skąd KE czerpie informacje o faktach, kto te informacje Wam przekazuje? Z mediów? Rząd wysłał wyjaśnienia, a nie ma ich śladu w dokumencie KE - pytał eurodeputowany Ryszard Legutko. Przez ostatnie 8 lat mieliśmy w Polsce rządy jednopartyjne. Jedna partia kontrolowała wszystkie instytucje - dodał. Podwójne standardy pokazują, że w UE są kraje, a także partie bardziej i mniej równe - podkreślił.
Ustawa medialna jest krokiem wstecz ws. wolności mediów - stwierdziła słoweńska eurodeputowana Tanja Fajon.
Rządy partii, która wygrała wybory w Polsce, zmieniają się w dyktat - mówiła współprzewodnicząca frakcji Zielonych i Wolnego Sojuszu Europejskiego Rebbeca Harms.
To co się dzieje w Polsce może pomóc Putinowi, on nie lubi jedności europejskiej - mówił poseł do Parlamentu Europejskiego, przewodniczący grupy liberalnej Guy Verhofstadt.
Eurodeputowani zadają pytania premier Beacie Szydło.
Polska to piękny kraj, Polacy to dumny naród; zbyt długo czekaliśmy, by cieszyć się wolnością, sprawiedliwością, suwerennością, byśmy dzisiaj te wartości zaprzepaścili, to jest dla nas bezcenne - mówiła Szydło dodając: Jestem przekonana, że w dialogu i porozumieniu będziemy razem budowali przyszłość UE.
Zmiany w mediach publicznych w niczym nie naruszają europejskich standardów; to próba przywrócenia im charakteru apolityczności i bezstronności - mówiła premier. Spór o TK ma wymiar polityczny, a nie merytoryczny i powinien być rozwiązany na gruncie porozumienia w Polsce; ja taką gotowość do kompromisu zgłaszam i będę rozmawiać z opozycją - dodała.
W czerwcu 2015 Sejm poprzedniej kadencji przyjął ustawę o TK, która została później uznana w części za niekonstytucyjną, z naruszeniem konstytucji dokonano przedwczesnego wyboru sędziów TK, musieliśmy to naprawić - tłumaczyła polska premier. Zgadzamy się, by 8 z 15 sędziów TK było wskazanych przez opozycję, to jest pozytywna zmiana w postrzeganiu praw opozycji, to radykalna zmiana w porównaniu z naszymi poprzednikami - dodała.
Dla Polaków konstytucja to świętość; nie doszło w naszym kraju do złamania konstytucji; nie widzę podstaw do tego, żeby tak wiele czasu poświęcać polskim sprawom - powiedziała Szydło. Nowy rząd podejmuje decyzje zgodnie z prawem, szanując konstytucję, ustawy, traktaty europejskie - podkreśliła.
Po latach transformacji, również uczestnictwa w UE, wielu Polaków ma poczucie, że pozostali w procesie transformacji pominięci - mówiła Szydło dodając: Wielu polskich obywateli ma poczucie, że muszą mieć równe szanse i w naszym programie są odpowiednie rozwiązania, również wzorowane na tych stosowanych w innych państwach UE.
Wydaje mi się, że te głosy niesprawiedliwe, które oceniają Polskę i polski rząd w sposób nieuprawniony, są wynikiem niedoinformowania czy też wygłaszane są przez tych, którzy mają złą wolę, ale wierzę, że są oni w mniejszości - mówi Szydło. Przez lata walczyliśmy o wolność i możliwość budowania własnej państwowości, wywalczyliśmy to i nie damy sobie tego odebrać - dodaje.
Dziękuję za to, że mogę dziś w PE opowiedzieć o Polsce; ważne, żebyśmy mogli rozwiać wszelkie wątpliwości co do zmian, które wprowadzamy teraz w Polsce - podkreśla w swym przemówieniu premier Beata Szydło. Wolność, równość, sprawiedliwość i suwerenność to wartości, które Polacy cenią ponad wszystko; na podstawie tych wartości wytyczamy rozwój naszego państwa - dodaje.
Widzimy ryzyko zwiększonego zagrożenia praworządności - podkreślił w przemówieniu wiceprzewodniczący KE. Dodał przy tym, że "KE całkowicie akceptuje suwerenność Polski". Usystematyzowany dialog z władzami Polski ma służyć współpracy, a nie konfrontacji - powiedział.
Wiceprzew. @EU_Commission @TimmermansEU: "W peni respektujemy suwerenno Polski" #debata #PlenarnaPE #Polska https://t.co/IxOuozRLmb
EUinPLstycze 19, 2016
Rusza z opóźnieniem debata o Polsce w PE. Otworzył ją przewodniczący PE Marin Schulz. To bezprecedensowa, po raz pierwszy odbywająca się debata w PE. Tego typu debaty jak dotąd nie odnotowano - mówił.
Polska to nie PiS. To nie jest debata przeciwko Polsce - stwierdził prezes ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz. Zaznaczył, że liczy na wyjaśnienia ze strony premier Beaty Szydło podczas debaty. Mam nadzieję, że wystąpienia pani premier będzie pełne konkretów, bo tego zabrakło w wystąpieniu w polskim parlamencie - ocenił.
Lider Nowoczesnej Ryszard Petru uważa, że premier Beata Szydło podczas wtorkowej debaty o sytuacji w Polsce w europarlamencie nie powinna "siać propagandy", tylko odpowiadać na konkretne pytania. Zdaniem polityka premier powinna unikać retoryki używanej w Polsce.
Zamiast rzeczowo tłumaczyć swoje racje, wygląda na to, że PiS chce przede wszystkim atakować poprzedni rząd - taki zarzut przed debatą w europarlamencie nt. Polski sformułował pod adresem PiS wiceszef klubu PO Rafał Trzaskowski. Podkreślił przy tym, że Platforma podtrzymuje swoje wcześniejsze intencje, by przeprowadzić debatę w sposób merytoryczny.
Szef Rady Europejskiej Donald Tusk oświadczył w Parlamencie Europejskim, że jego intencją jest, by na temat Polski wyrażano się jak najlepiej, a nie jak najgorzej. Przekonywał, że będzie robił wszystko, by "naprawiać to, co niektórzy psują".
Rezolucja europarlamentu w sprawie praworządności w Polsce jest "mocno prawdopodobna" - ujawniły naszej dziennikarce źródła w Parlamencie Europejskim. Katarzyna Szymańska-Borginon pierwsza informowała, że takie postanowienie prawdopodobnie będzie przyjęte na początku lutego.
Premier w dzisiejszej rozmowie z szefem europarlamentu Martinem Schulzem wnioskowała, żeby takiej rezolucji w ogóle nie było. Tego Schulz nie mógł jednak obiecać, bo ostateczną decyzję podejmują szefowie grup politycznych. Na razie jest tylko wstępna decyzja w tej sprawie. Polscy eurodeputowani z SLD, którzy należą do grupy socjalistów - są zdecydowanie przeciw. Jednak europosłowie Platformy - takiego zapewnienia nie dają. Jak podkreśla nasza korespondentka, trzeba jednak pamiętać, że taka rezolucja - nawet jeżeli zostanie uchwalona - nie jest wiążąca prawnie i nie oznacza żadnych sankcji. Z pewnością jednak byłoby to wsparcie dla działań Komisji Europejskiej i złe wizerunkowo dla Polski.
Polska demokracja miewa się dobrze - takie transparenty witają europosłów przybywających na debatę o praworządności w Polsce w Parlamencie Europejskim w Strasburgu - informuje nasz korespondent Marek Gładysz.
Premier Szydlo porządkuje informacje na temat eurodeputowanych, którzy będą zadawać pytania. Już mniej więcej wie czego może się spodziewać. Jej otoczenie zapewnia, że jest dobrze przygotowana - relacjonuje nasza korespondentka w Brukseli.
To przede wszystkim minister ds. europejskich Konrad Szymański, który zna europarlament od podszewki, bo spędził w nim dwie kadencje czyli 8 lat - przygotowywał polską premier. Jak się dowiedziała nasza dziennikarka Katarzyna Szymańska-Borginon, Beata Szydło jest troszeczkę zestresowana: takie wystąpienie jest bowiem dla niej czymś nowym, także sama procedura kontroli praworządności jest nowa i jest dopiero testowana na Polsce. Nawet Victorowi Orbanowi było łatwiej, bo podczas takiej debaty - broniła go duża frakcja chadecka. Beata Szydło będzie bardziej osamotniona. Współpracownicy pani premier dodają jej podobno otuchy.
(mal)