Prokuratura bada sprawę śmierci 48-letniego kierowcy, który wczoraj zmarł w szpitalu w Koninie. Mężczyzna w poniedziałek został ranny w wypadku drogowym. Zanim trafił do szpitala, przez pół godziny czekał na pomoc. Lekarz pogotowia ocenił, że kierowca nie żyje.
Wiadomo, że kierowca został ciężko ranny w wypadku, ale żył.
Lekarz jednak stwierdził – na podstawie rutynowego badania tętna i odruchu źrenicznego – że kierowca nie żyje.
Prokuratura sprawdza teraz, czy ten błąd lekarski przyczynił się do śmierci mężczyzny. Jeśli prokurator stwierdzi, że błąd lekarza kosztował życie kierowcy, może grozić mu do 3 lat więzienia.