Czwartek będzie decydującym dniem w sprawie polskiego weta wobec unijnych rozmów z Rosją. Jak dowiedziała się korespondentka RMF FM, wtedy bowiem mają być znane wyniki inspekcji unijnych kontrolerów w Polsce.

REKLAMA

Zobacz również:

Kontrolerzy badali m.in. tranzyt produktów mięsnych na Wschód oraz polskie zakłady produkujące wyroby mięsne.

Jak wiadomo Polska uzależnia wycofania weta w Brukseli od zniesienia przez Rosję zakazu importu polskich towarów. Jak twierdzi nasza korespondentka Katarzyna Szymańska-Borginon, wszystko wskazuje na to, że unijny raport będzie dla Polski pozytywny. Rosji nie pozostanie wtedy nic innego, jak dopuścić Komisję Europejską do rozmów w sprawie polskiego mięsa. Do tej pory Rosja kategorycznie odmawiała takiego pośrednictwa – żądała dwustronnych rozmów z Polską.

Komisja Europejska i Polska zgodnie podkreślają, że rozstrzygnięcie konfliktu na linii Moskwa – Warszawa zależy teraz głównie od dobrej woli Rosji. Polska wykazała się wolą polityczną, zaakceptowała misję inspektorów Komisji Europejskiej, była otwarta i gotowa do udziału w rozmowach - stwierdził unijny komisarz ds. zdrowia i ochrony konsumentów Markos Kyprianu.

Czy kryzys zostanie rozwiązany do piątku, czyli dnia rozpoczęcia szczytu UE-Rosja w Helsinkach? Szanse, że Rosja zniesie embargo na nasze mięso są raczej nikłe; większe na to, że my wycofamy się z weta. Niektórzy unijni dyplomaci sugerują, że Polskę może zadowolić zgoda Rosji na włączenie do negocjacji w sprawie mięsa ekspertów z Komisji Europejskiej. Złagodzeniu naszej postawy może pomóc deklaracja UE o tym, że na szczycie zostanie poruszona sprawa rosyjsko-polskiego konfliktu. Posłuchaj relacji korespondentki RMF FM Katarzyny Szymańskiej-Borginon:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Rosyjscy przedsiębiorcy cenią polskie mięso

Gdyby Rosjanie zdjęli ograniczenia, polskie mięso bardzo szybko ponownie zajęłoby utraconą część rynku na Wschodzie. Mimo że musiałoby konkurować m.in. z tanim mięsem z Brazylii i Argentyny, ma jeden bardzo duży atut – jego transport jest o wiele mniej kosztowny. Wyroby garmażeryjne z Polski wygrywałyby nawet z unijnymi produktami.

Jak powiedział korespondentowi RMF FM w Moskwie jeden z rosyjskich importerów, wożąc mięso z Polski oszczędzał co najmniej 10 eurocentów na kilogramie w porównaniu z resztą Unii. Nie mówiąc o tym, że polskie mięso było tańsze.

Najwięcej mięsa Rosja sprowadza obecnie z Ameryki Południowej, gdzie jak grzyby po deszczu powstają nowoczesne fermy hodowlane. Gdyby jednak dzisiaj Moskwa zdjęła embargo, to polskie mięso nie pojawiłoby się w tym roku na rosyjskich stołach – wiele tygodni zajęłoby bowiem załatwienie odpowiednich dokumentów.