"Mama głoduje już drugi tydzień, jej stan się pogorszył. Jest bardzo słaba. Nadal choruje, a nie jest leczona zgodnie z zaleceniami niemieckich i kanadyjskich lekarzy" - oświadczyła córka Julii Tymoszenko 32-letnia Jewgienija. Dodała, że była premier prosi społeczność międzynarodową o kontynuowanie nacisków na ukraińskie władze.
32-letnia Jewgienija Tymoszenko opowiedziała o zdrowiu swojej matki przed bramą żeńskiej kolonii karnej w Charkowie, w której była premier odbywa wyrok siedmiu lat więzienia. Córka opozycjonistki podkreśliła, że choć rodzina i przyjaciele proszą Tymoszenko o rezygnację z protestu głodowego, ona się na to nie zgadza. Mówi, że nie może zaprzestać walki - powiedziała Jewgienija. Oceniła też, że życie jej matki jest w niebezpieczeństwie.
Julia Tymoszenko rozpoczęła głodówkę 20 kwietnia gdyż, jak oświadczyła, została pobita przez strażników, którzy w nocy z 20 na 21 kwietnia siłą wywieźli ją z więzienia do szpitala. Informacje o pobiciu byłej premier przez strażników więziennych i jej głodówka sprawiły, że na Zachodzie zaczęto mówić o bojkocie ukraińskiej części Euro 2012. Kilku prezydentów odmówiło też udziału w zaplanowanym na połowę maja w Jałcie szczycie państw Europy Środkowej, którego gospodarzem będzie prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz.
Od kilku miesięcy Tymoszenko uskarża się na silne bóle kręgosłupa. Lekarze z Niemiec i Kanady, którzy badali byłą premier orzekli, że powinna być ona leczona w specjalistycznym szpitalu poza murami więziennymi, a najlepiej za granicą. Premier Rosji Władimir Putin ogłosił, że jego kraj gotowy jest przyjąć byłą premier na leczenie. Ekipa prezydenta Janukowycza twierdzi, że jakiekolwiek leczenie Tymoszenko poza krajem jest niemożliwe, bo nie zezwala na to ukraińskie prawo.
51-letnia była premier Ukrainy została skazana za nadużycia przy zawieraniu umów gazowych z Rosją. Tymoszenko twierdzi, że padła ofiarą prezydenta Janukowycza, który nie chce widzieć jej w życiu politycznym Ukrainy.