Znamy coraz więcej okoliczności śmierci niezwykle popularnego kucharza i autora programów podróżniczych, Anthony'ego Bourdaina. Francuskie służby prowadzące śledztwo w sprawie Amerykanina podało informację o wynikach badań toksykologicznych przeprowadzonych po śmierci Bourdaina.

REKLAMA

Anthony Bourdain didn't have narcotics in his body when he died earlier this month, a prosecutor in charge of the investigation said https://t.co/8frEY4S7E5

nytimes22 czerwca 2018

Wiele mediów spekulowało, że prowadzący program "Part Unknown" był pod wpływem narkotyków, kiedy zdecydował się popełnić samobójstwo. Sugerowano, że gwiazdor nie mógł targnąć się na swoje życie będąc w pełni świadomym swoich czynów skoro jego programy są doceniane nie tylko przez widzów, ale również krytyków, jest niezwykle popularny i szczęśliwie zakochany.

Powiązanie śmierci Bourdaina z narkotykami nie było bezzasadne. W końcu kucharz w wywiadach przyznawał, że był uzależniony od heroiny.

Według najnowszych informacji podanych przez "New York Times" badania toksykologiczne wykazały, że w chwili śmierci w krwi Amerykanina nie było narkotyków.

Bourdain został znaleziony martwy 8 czerwca w pokojowym hotelu w Kayserbergu. We Francji kręcił kolejny odcinek swojego programu.

Nieżyjący już szef kuchni znany był nie tylko z telewizji, lecz także jako autor licznych książek o tematyce kulinarnej.

"Poprzez swoje programy telewizyjne i książki badał ludzką naturę i pomagał ludziom inaczej patrzeć na jedzenie, podróżowanie i siebie samych" - podało CNN.

Podkreśliło jednocześnie, że Bourdain walczył o prawa ludzi marginalizowanych oraz na rzecz bezpieczniejszych warunków pracy pracowników restauracji.

"W swojej karierze zdobył praktycznie każdą nagrodę, jaką można uzyskać w tej branży" - czytamy na portalu CNN.

Bourdain urodził się w 1956 roku w Nowym Jorku. Wśród jego najbardziej znanych programów są "Miejsca nieznane" oraz "Bez rezerwacji".