We Włoszech zmarły już 463 osoby zarażone koronawirusem - poinformowano na codziennej konferencji prasowej w siedzibie Obrony Cywilnej w Rzymie. W ciągu doby zanotowano 97 zgonów. Liczba zarażonych obecnie w całym kraju to prawie 8 tysięcy. Średnia wieku zmarłych to ponad 80 lat.

REKLAMA

Od niedzieli liczba zakażeń wzrosła o około 1,6 tys. - podał szef Obrony Cywilnej, nadzwyczajny komisarz do spraw kryzysu Angelo Borrelli.

Dotychczas od początku kryzysu epidemiologicznego pod koniec lutego zanotowano we Włoszech ponad 9 tys. przypadków koronawirusa.

Wyleczono 724 chorych. Na oddziałach intensywnej terapii przebywają 733 osoby.

Przeprowadzono dotąd prawie 54 tys. testów na obecność wirusa.

Komisarz Borrelli powiedział, że do więzień zostanie wysłanych 100 tys. maseczek ochronnych. W 27 zakładach karnych wybuchły bunty z powodu ograniczeń odwiedzin i innych restrykcji w związku z epidemią.

Na konferencji zapowiedziano zamknięcie wszystkich ośrodków narciarskich we Włoszech.

Kampania: "Zostaję w domu"

Zostaję w domu - to hasło zainaugurowanej w niedzielę kampanii internetowej we Włoszech, w której gwiazdy show-biznesu apelują do rodaków, by nie wychodzili z domu, jeśli nie muszą, w dniach nasilającego się kryzysu z powodu szerzenia się koronawirusa.

W ten sposób znani piosenkarze, prezenterzy telewizyjni, aktorzy zareagowali na apele lekarzy, którzy zachęcają Włochów, aby spędzali jak najwięcej czasu w domu, a jeśli to możliwe w ogóle z niego nie wychodzili. Tylko tak, argumentują specjaliści, można będzie zahamować szerzenie koronawirusa, w wyniku którego w kraju w ciągu ponad dwóch tygodni zmarło 366 osób. Dotąd potwierdzono ponad 7 tysięcy zarażeń.

Apele o pozostanie w domu powtarzają lekarze w informacyjnej stacji RAI News 24 oraz w popularnych programach rozrywkowych.

Bunt we włoskich więzieniach

W wielu więzieniach we Włoszech wybuchł bunt z powodu wprowadzenia tam ograniczeń związanych z szerzeniem się koronawirusa. Chodzi głównie o zawieszenie wizyt.

W czasie buntu w zakładzie karnym w regionie Emilia-Romania więźniowie wdarli się do ambulatorium, z którego ukradli silne środki uzależniające. To właśnie ich przedawkowanie wskazano jako przyczynę śmierci osadzonych - podały włoskie media w poniedziałek. W zakładzie wszczęto śledztwo.

Protesty wybuchły także w więzieniach w Mediolanie, Palermo, Salerno, Neapolu, Frosinone, Vercelli, Alessandriii i Foggii, czyli właściwie w całym kraju. Wokół budynków pojawiły się dodatkowe patrole policji.