Kryzys migracyjny na południowej granicy USA może przesądzić o wyniku wyborów, toteż prezydent Joe Biden musi rozwiązać ten problem, aby Donald Trump nie został ponownie prezydentem - ocenia brytyjski tygodnik "Economist".
W 2016 roku Trump wygrał wybory prezydenckie, obiecując, że poradzi sobie z "chaosem na granicy". Twierdził wtedy, że liczba imigrantów przekraczających nielegalnie południową granicę USA jest rekordowo wysoka. "Wtedy nie było to prawdą, ale teraz jest" - wyjaśnia tygodnik.
Trump nie rozwiązał kwestii migracyjnej, ale zrobiła to za niego pandemia. Jednak gdy podróżowanie stało się ponownie możliwe w 2021 roku, skumulowana fala imigrantów była już wielokrotnie większa niż przed lockdownem.
Gdy Biden został prezydentem, panowała niechęć do zbyt rygorystycznej i chwilami okrutnej polityki Trumpa wobec migrantów, a praktyka siłowego oddzielania dzieci imigrantów od rodziców sprawiła, że opinia publiczna była wyjątkowo życzliwa dla przybyszów.
Jednak od początku prezydentury Bidena do USA przyjechało ponad 3,1 mln imigrantów, czyli więcej, niż liczy populacja Chicago. Nie jest to wina tej administracji, która w 2022 roku zmieniła kurs i zaczęła stosować bardziej surowe zasady dotyczące wpuszczania do kraju ludzi liczących na otrzymanie azylu - relacjonuje "Economist".
Jednak Amerykanie nie wiedzą o tym, że Biden stosuje w pewnej mierze te same ograniczenia wobec migrantów co administracja Trumpa, ponieważ obecny prezydent niechętnie przyznaje się do tych ustępstw. W rezultacie według sondaży Amerykanie mają dużo większe zaufanie do republikanów niż do demokratów w kwestii reformy imigracyjnej i jest to jedyna tak istotna przewaga tej partii.
Sprawa kryzysu na granicy została powiązana ze środkami na pomoc dla Ukrainy, ponieważ mający większość w izbie Reprezentantów republikanie postanowili, że nie przyjmą ustawy zezwalającej na przyznanie kolejnej transzy pomocy dla Kijowa, jeśli Biały Dom nie pójdzie na ustępstwa w sprawie imigracji. Administracja Bidena jest oburzona, uważa bowiem słusznie, że wspieranie Ukrainy ma ważne znaczenie strategiczne dla Ameryki, niezależnie od problemów z migrantami.
Ale Biden "powinien dostrzec w tym szansę" i zwrócić uwagę na te propozycje republikanów dotyczące migracji, które są sensowne - rekomenduje tygodnik.
Sprawę komplikują takie żądania republikańskiej większości w Izbie, jak możliwość przetrzymywania rodzin imigrantów bezterminowo. Demokraci uważają, że wysuwanie takich postulatów to po prostu próba wykolejenia negocjacji w sprawie środków dla Ukrainy, i że jest to właściwie blef, który zwolennicy Trumpa chcą wykorzystać przeciw Bidenowi - wyjaśnia "Economist".
"Biden powinien obnażyć ten blef, podwinąć rękawy i zabrać się za naprawianie sytuacji na granicy. To byłoby dobre rozwiązanie. I zwiększyłoby to jego szanse" na wygranie wyborów prezydenckich - konkluduje tygodnik.
Tymczasem w czwartek portal Politico podał, powołując się na republikańskich senatorów, że to sam Trump wywiera na republikanów naciski, by odrzucili kompromis z demokratami w sprawie imigracji, bo chce uczynić z kryzysu na granicy główny temat swojej kampanii wyborczej.