Pozwy Powiernictwa Pruskiego i odpowiedź naszego rządu - to przyczyny kolejnego ostrego spięcia na linii Warszawa-Berlin. Niemiecka prasa obawia się ochłodzenia między Polską a Niemcami – informuje korespondent RMF FM.
Z wielkiego oburzenia wyszło wielkie nieporozumienie, bo wypowiedź szefowej polskiej dyplomacji Anna Fotygi została zdementowana. Wbrew temu, co pisała niemiecka prasa nasza minister spraw zagranicznych wcale nie chciała renegocjacji traktatu o polsko-niemieckich granicach z 1990 roku. Ale konflikt u niepokój pozostał.
Jak bardzo źle jest w stosunkach polsko-niemieckich, o tym Jacek Stawiski, który od lat obserwuje wydarzenia w Niemczech.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Echa ostatnich wydarzeń widać w niemieckiej prasie. Dziennik „Die Welt” grozi nową epoką lodowcową, „Handelsblatt” podkreśla, że i polski rząd i Powiernictwo Pruskie prowadzą bardzo niebezpieczną grę: kto podważa polsko-niemieckie traktaty, narusza podstawę pojednania między dwoma krajami.
Niemieckie media podkreślają też, że rząd w Berlinie odcina się zdecydowanie od działalności Powiernictwa Pruskiego. Cytowani są eksperci, którzy uważają, że panika w Warszawie jest niepotrzebna, bo pozwy PP i tak zostaną w Strasburgu odrzucone.
Polsko niemieckie stosunki są teraz wyjątkowo istotne, bo od 1 stycznia to właśnie nasi zachodni sąsiedzi przejmują przewodnictwo w Unii Europejskiej.