Niemal pół tysiąca niemowlaków zachorowało w Chinach po podaniu im skażonego mleka w proszku - poinformowały chińskie władze. Co najmniej jedno dziecko zmarło.
Rząd nakazał wstrzymać produkcję firmie Sanlu Gropu należącej częściowo do nowozelandzkiego giganta mleczarskiego. To poważne zaniedbanie w zakresie bezpieczeństwa produkcji żywności - oświadczył jeden z pracowników chińskiego resortu zdrowia.
Firma Sanlu przyznała, że jej produkty były skażone melaminą, toksyną, która w ubiegłym roku spowodowała śmierć i chorobę tysięcy zwierząt domowych w USA.
Problem szkodliwej dla zdrowia żywności oraz fałszowanych leków jest w Chinach niezwykle poważny. Według danych chińskiej Generalnej Komisji ds. Nadzoru Jakości, Inspekcji i Kwarantanny jedna piąta rodzimych produktów, które są na chińskim rynku, nie odpowiada normom jakościowym.
W 2004 roku w prowincji Anhui 13 niemowląt zmarło, a 171 było niedożywionych z powodu karmienia ich podejrzanym mlekiem ubogim w składniki odżywcze.