Chiny chwalą się zbudowaniem nowego myśliwca - Jian-10, a także nowoczesnych silników lotniczych oraz pocisków rakietowych powietrze-powietrze. Ale czy rzeczywiście jest to chińska produkcja czy tylko chińska podróbka?
Oficjalna agencja informacyjna ogłosiła triumfalnie, że "Chiny stały się IV na świecie krajem produkującym własne nowoczesne samoloty myśliwskie".
W rzeczywistości J-10 od początku budowany był na podstawie amerykańskiego samolotu F-16, którego jeden egzemplarz Chinom dostarczył Pakistan. Ostatecznie prawie niczym nie różni się do europejskiego Eurofightera EF-2000.
Pekin nie byłby też w stanie sam zbudować takiego myśliwca bez pomocy m.in. izraelskich inżynierów. Nowa maszyna on być przeciwwagą dla nowoczesnych samolotów lotnictwa tajwańskiego, które używa francuskich Mirage 2000 czy właśnie F-16.
Zdaniem komentatora agencji AP, informacja ma wskazywać, iż Chiny dysponują coraz nowocześniejszym sprzętem bojowym, co miałoby być wynikiem rozbudowy rodzimego przemysłu zbrojeniowego. Do tej pory Chińczycy budowali swój sprzęt wojskowy – samoloty czy okręty – na podstawie przestarzałych technologii radzieckich.