Władze Pekinu planują kilkukrotne podniesienie kar dla sławnych i bogatych mieszkańców, którzy złamią obowiązującą w Chinach politykę posiadania jednego dziecka. Tamtejsze media donoszą o przypadkach naruszenia polityki kontroli urodzin przez wpływowych i bogatych urzędników, biznesmenów, sportowców, czy artystów.

REKLAMA

Wysokość grzywny nie została jeszcze ustalona, na pewno będzie ona jednak wielokrotnie wyższa od kwoty płaconej przez zwykłych Chińczyków. Ta z kolei może doprowadzić przeciętną rodzinę do bankructwa.

W opinii chińskich władz, sławni obywatele często wykorzystują swe wpływy i nie płacą grzywien w ogóle, co więcej, zdarza się, że w celu ominięcia przepisów zmieniają obywatelstwo sobie lub dzieciom.

Od końca lat 70. ubiegłego wieku mieszkańcy chińskich miast mogą mieć tylko jedno dziecko, wsi - dwoje. Według szacunków demografów, udało się w ten sposób zapobiec wzrostowi populacji o ok. 400 mln ludzi.

Polityka jednego dziecka doprowadziła jednak do zaburzenia równowagi w płci społeczeństwa. W Chinach rodzi się więcej chłopców - 119 na 100 dziewczynek. Tradycyjnie są oni w kulturze chińskiej bardziej cenieni niż córki. Liczba ludności w Państwie Środka przekroczyła 1,3 mld.