Troje nastolatków zostało zatrzymanych w Niemczech i oskarżonych o przygotowywanie zamachu terrorystycznego. To chłopak i dwie dziewczyny, mają po 15 i 16 lat, są powiązani z islamistami. Chcieli zaatakować kościoły, synagogi, kluby sportowe i komisariaty policji.
Niemieckie media przekazują przerażające informacje: w kraju tym działają już nastoletni terroryści.
Trzy osoby w wieku 15 i 16 lat zostały właśnie oskarżone przez prokuraturę w Dusseldorfie o planowanie zamachu. W imieniu ISIS miały zaatakować chrześcijan w kościołach oraz funkcjonariuszy w komisariatach nożami i koktajlami Mołotowa. Próbowały także zorganizować sobie broń palną.
Na trop nastoletnich terrorystów policja natrafiła w sieci. 16-letnia Albina H. z Iserlohn nawiązała kontakt z trzema nastoletnimi dziewczynami z Monachium i Dusseldorfu, które z internecie zachwalały tzw. Państwo Islamskie.
Jedną z nich była 15-letnia Wiam S., mająca dwa paszporty: niemiecki i marokański, mieszkająca ze swoimi rodzicami.
Jej ojciec był już znany policji. Przed czterema laty prowadzone było wobec niego postępowanie w sprawie finansowania terroryzmu. 44-letni Tijani S. miał zbierać datki na rzecz ISIS. Podczas policyjnej kontroli w jego samochodzie znaleziono nielegalną broń.
W związku z podejrzeniem, że za jego pośrednictwem dziewczyny mogą mieć dostęp do broni, mundurowy przeszukali mieszkanie Wiamy S. w Dusseldorfie i znaleźli w nim maczetę oraz sztylet. Zarekwirowali należący do 15-latki telefon komórkowy.
Jego zawartość była przerażająca. Śledczy natrafili na czat, w którym kilka osób omawiało plany ataku. Mowa była o ataku nożami wiernych w kościołach oraz funkcjonariuszy w posterunkach policji. Celami miały być obiekty w Dortmundzie, Dusseldorfie i w Kolonii. Jak pisze "Bild", konkretny plan nie został wówczas jeszcze opracowany. Z czasem zaczął się klarować. Powstała lista kościołów, synagog, klubów sportowych i posterunków, które miały zostać obrzucone koktajlami Mołotowa.
Śledczy zidentyfikowali, namierzyli i zatrzymali dwóch uczestników czatu w wieku 15 i 16 lat, jednym z nich jest niemiecki uczeń Julius S., nieznany dotąd policji.
Ostatecznie troje nastolatków w wielkanocny weekend usłyszało prokuratorskie zarzuty: dwie dziewczyny i jeden chłopak: Albina H., Wiam S. i Julius S.