Trwający od piątku na lotniskach w całej Hiszpanii strajk pracowników personelu naziemnego spowodował odwołania i opóźnienia tysięcy lotów oraz trudności w odbiorze bagaży. W proteście biorą udział głównie pracownicy spółki Iberia.

REKLAMA

Największe problemy wciąż występują na lotniskach na popularnych wśród turystów Wyspach Kanaryjskich, szczególnie w porcie lotniczym w Las Palmas na Gran Canarii.

Przedstawiciele współorganizującego strajk związku zawodowego CCOO potwierdzili, że z powodu strajku pasażerowie nie odebrali ponad 4,5 tys. bagaży na lotnisku w Las Palmas.

Jak sprecyzował Antonio Sanchez z kierownictwa CCOO, w związku z dużą liczbą walizek pasażerów konieczne było wygospodarowanie jednego z hangarów w porcie lotniczym, aby umieścić w nim bagaże.

Rozpoczęty w piątek strajk na hiszpańskich lotniskach, który doprowadził do odwołania 444 rejsów i tysięcy opóźnień, powinien zakończyć się we wtorek nad ranem, choć organizatorzy protestu nie wykluczają, że akcja będzie kontynuowana.

Głównym żądaniem strajkujących jest możliwość świadczenia przez firmę Iberia usługi tzw. handlingu, czyli obsługi naziemnej samolotów. Dotychczas zarządzająca tymi procesami w największych portach lotniczych spółka Aena, zlecała część zadań pracownikom Iberii, ale firma przegrała rozpisany w 2023 r. konkurs na dalsze świadczenie tych usług.

Zdaniem protestujących w związku z wyborem nowych dostawców obsługi naziemnej istnieje poważne zagrożenie dla praw pracowników hiszpańskich lotnisk.