Mój personel zachowywał się prawidłowo w kontaktach z policją w sprawie podsłuchów - stwierdził brytyjski premier David Cameron na nadzwyczajnej sesji w Izbie Gmin, poświęconej aferze podsłuchowej, w której główną rolę odegrał tabloid "News of the World", należący do imperium medialnego Ruperta Murdocha.
Cameron przyznał, że skandal każe przyjrzeć się kwestiom etyki w policji.
Oświadczył także, że jego były doradca ds. mediów Andy Coulson, aresztowany w sprawie afery podsłuchowej, jest niewinny do czasu postawienia mu zarzutów. Dodał, że gdyby okazało się, że Coulson skłamał, osobiście zajmie się tą sprawą.
Premier powiedział też posłom, że jego Partia Konserwatywna nigdy nie przekazywała pieniędzy reporterom aresztowanym na fali skandalu, w którym podsłuchiwani byli celebryci, a także m.in. członkowie rodzin żołnierzy poległych w Iraku i Afganistanie.
Po wystąpieniu premiera rozpoczęła się debata. Głos zabrał przywódca laburzystowskiej opozycji Ed Miliband, który zażądał od premiera przeprosin za zatrudnienie Coulsona. Jego zdaniem Cameron popełnił "katastrofalny błąd" w ocenie kryzysu podsłuchowego.
Coulson to były redaktor naczelny należącego do imperium Ruperta Murdocha tabloidu "News of the World.
Z powodu debaty Cameron skrócił wizytę w RPA. Wśród aresztowanych w związku ze skandalem jest Andy Coulson, były redaktor naczelny "NotW" i doradca Camerona ds. mediów.
We wtorek przed parlamentarną komisją śledczą przesłuchiwani byli: Rupert Murdoch, jego syn James i Rebekah Brooks.
"News of the World" jest podejrzewany o podsłuchiwanie m.in. celebrytów i członków rodzin żołnierzy poległych w Afganistanie i Iraku, a także o wypłacanie gratyfikacji funkcjonariuszom policji w zamian za poufne informacje.