Zatrzymany dwa tygodnie temu pod zarzutem współpracy z rosyjskim wywiadem były wojskowy przekazywał informacje o słowackim wojsku i NATO, m.in. szczegóły operacji wojskowych, ćwiczeń i obrony przeciwlotniczej - wynika z publikacji słowackich mediów, opierających się na materiałach sądowych.

REKLAMA

Media opublikowały dokumenty, na podstawie których sąd zdecydował o areszcie dla Pavla Buczka. Mężczyzna przyznał się do współpracy z Rosją. W swojej karierze Buczka był m.in. prorektorem słowackiej akademii wojskowej oraz pracownikiem słowackiego ministerstwa obrony.

Buczka przekazywał informacje Rosjanom od 2013 roku. Dotyczyły m.in. operacji wojskowych, ćwiczeń, planów szkoleniowych, obrony przeciwlotniczej i uzbrojenia. Za przekazywane na kartach pamięci dane otrzymywał od Rosjan pieniądze, łącznie dostał co najmniej 46 tys. euro.

Jak zeznał Buczka, przed kilkoma miesiącami Rosjan interesowały konkretne informacje dotyczące Ukrainy. Chcieli wiedzieć, czy wśród uczestników niektórych kursów dla oficerów sztabowych nie było przedstawicieli armii ukraińskiej. Czasami Buczka przekazywał informacje bezpośrednio rosyjskim agentom, czasami wykorzystywał skrzynki kontaktowe.

Podczas przesłuchania Buczka powiedział, że chciał zakończyć współpracę z Rosją w 2019 roku, ale bał się gróźb kierowanych pod adresem jego rodziny. Podejmując decyzję o aresztowaniu szpiega, sąd nie wziął pod uwagę tego tłumaczenia. Mężczyzna został zatrzymany przed dwoma tygodniami w ramach akcji kontrwywiadu wojskowego pod kryptonimami Matrioszka i Katiusza.