Były minister spraw zagranicznych Cypru Nikos Christodoulides wygrał w niedzielę drugą rundę wyborów prezydenckich, zdobywając 52 proc. głosów. Na jego rywala, Andreasa Mavroyiannisa głos oddało 48 proc. głosujących.
Zarówno Christodoulides jak i Mavroyiannis startowali w wyborach jako niezależni kandydaci.
49-letni Christodoulides był przez wiele lat członkiem centroprawicowej partii Disy (Zgromadzenia Demokratycznego), z której wywodzi się ustępujący prezydent Cypru Nikos Anastasiadis. Został z tej partii wyrzucony, kiedy ogłosił swoją kandydaturę na prezydenta. W wyborach popierały go za to nacjonalistyczne i centroprawicowe partie takie jak Partia Demokratyczna (Diko), Ruch na Rzecz Socjaldemokracji (Edek) oraz Demokratyczny Sojusz (DiPA).
W drugiej rundzie wyborów na zwycięskiego kandydata głosowało też wielu członków Disy, której przywódca Averof Neofytou odpadł w pierwszej rundzie.
Zawodowego dyplomatę 66-letniego Mavroyiannisa popierała z kolei komunistyczna Postępowa Partia Ludu Pracującego (Akel).
Frekwencja drugiej rundy wyborów wynosiła 72.2 proc., (405,086 Cypryjczyków) czyli o 0.2 proc. więcej niż w pierwszej rundzie. Jednak w porównaniu do wyborów z 2018 r. absencja wyborcza wzrosła o 0.9 proc.