25 ataków terrorystycznych udaremnił brytyjski kontrwywiad od zamachu na Moście Westminsterskim w marcu 2017 roku, a policja i służby bezpieczeństwa pracują obecnie nad ponad 800 sprawami - ujawnił brytyjski wiceminister spraw wewnętrznych James Brokenshire.

REKLAMA

Brokenshire w rozmowie ze stacją Sky News powiedział, że brytyjskie służby bezpieczeństwa i wywiadu są jednymi z najlepszych na świecie, choć muszą się mierzyć ze zróżnicowanymi zagrożeniami, a "w każdym tygodniu mogą być setki tropów".

Była to reakcja na sobotni atak w Reading, kilkadziesiąt kilometrów na zachód od Londynu, gdzie w miejskim parku pochodzący z Libii 25-letni azylant Khairi Saadallah zaatakował nożem siedzące na trawie osoby, zabijając trzy z nich i poważnie raniąc trzy kolejne. Policja uznała, że atak miał podłoże terrorystyczne.

Saadallah w przeszłości odsiadywał wyrok więzienia w Wielkiej Brytanii za drobne przestępstwa nie mające związku z terroryzmem, ale w 2019 roku był przez pewien czas pod obserwacją MI5, gdyż miał planować wyjazd do Syrii.

Brokenshire przyznał jednak, iż w świetle ataku rząd być może będzie musiał zmienić swoją politykę. Bardzo uważnie przyglądamy się wszystkim faktom i okolicznościom tej sprawy i jeśli są lekcje, które trzeba odrobić, jeśli są rzeczy, które należy zmienić, jeśli istnieje polityka, która wymaga zmiany, to właśnie to zrobimy - zapewniał.

Wiceminister, w kompetencjach którego są kwestie bezpieczeństwa, wskazywał na 25 udaremnionych zamachów, ale od czasu ataku na Moście Westminsterskim w marcu 2017 roku było też kilka, którym nie udało się zapobiec, w tym trzy - nie licząc sobotniego w Reading - z ofiarami śmiertelnymi wśród przypadkowych osób.

Były to samobójczy zamach bombowy w Manchesterze w maju 2017 roku, gdy zginęły 22 osoby, atak na Moście Londyńskim w czerwcu 2017 roku z ośmioma ofiarami śmiertelnymi, atak w Fishmongers' Hall w Londynie w listopadzie 2019 roku, gdy zginęły dwie osoby. Poprzedni atak o charakterze terrorystycznym miał miejsce w lutym tego roku w Streatham w południowym Londynie, choć tam jedyną ofiarą śmiertelną był sam sprawca zabity przez funkcjonariuszy.