Szerszy nadzór elektroniczny nad wychodzącymi z więzienia, stałe poluzowanie zasad zatrzymywania i przeszukiwania bez powodu, więcej prac społecznych i rankingi skuteczności policji - to główne punkty ogłoszonego przez brytyjski rząd planu walki z przestępczością.
Kiedy po raz pierwszy stanąłem na schodach Downing Street jako premier, obiecałem, że będę wspierał policję i sprawię, że ludzie będą bezpieczniejsi, ponieważ nie możemy wyrównać poziomu kraju, gdy przestępczość najmocniej uderza w najbiedniejszych i wciąga w przemoc najbardziej bezbronnych. Dlatego mój rząd pozostaje niezłomny w wysiłkach na rzecz ochrony brytyjskiego społeczeństwa, a ten plan jest nowym zobowiązaniem, gdy otrząsamy się ze skutków pandemii, do tego, by mieć mniej przestępstw, mniej ofiar i bezpieczniejsze społeczeństwo - oświadczył brytyjski premier Boris Johnson.
Johnson przy okazji ogłoszenia planu rozmawia z zaangażowanymi i odwiedza posterunki policji. Great to visit Surrey Police HQ with @PritiPatel this morning.Weve set out a #BeatingCrimePlan the most comprehensive strategy of its kind to cut crime, protect victims and make streets safer. https://t.co/TKyQULiPGB pic.twitter.com/065wD03gNh
Zgodnie z planem, w szerszym stopniu ma być stosowany 24-godzinny nadzór przy pomocy elektronicznych bransoletek nad opuszczającymi więzienia sprawcami włamań, napadów i rozbojów. Na stałe mają być poluzowane zasady, na których policjanci mogą zatrzymywać i przeszukiwać osoby bez konkretnego powodu w miejscach zagrożonych przestępczością, co jest odpowiedzią na plagę zabójstw przy użyciu noży.
Sprawcy przestępstw mają być częściej skazywani na wykonywanie prac społecznych w widocznych miejscach, takich jak sprzątanie ulic czy publicznych przestrzeni miejskich. Każda dzielnica czy osiedle będzie miało konkretnego wskazanego z nazwiska funkcjonariusza, do którego mieszkańcy będą się mogli zwracać, gdyż ten będzie znał okolicę i lokalne problemy.
Ma też zostać stworzony ranking wszystkich sił policyjnych w kraju pokazujący, jak szybko one odpowiadają na wezwania (w Anglii i Walii nie ma jednej policji, lecz są oddzielne siły policyjne dla poszczególnych obszarów geograficznych). Ponadto w planie zapowiedziano zatrudnienie dodatkowych 9000 funkcjonariuszy policji, co jest elementem obietnicy wyborczej Partii Konserwatywnej zwiększenia o 20 tys. nowych etatów w policji do 2023 r.
Ale opozycyjna Partia Pracy zarzuca konserwatystom, że dużo mówią o walce z przestępczością, a mało robią i wskazuje, iż wcale nie zwiększają oni liczby policjantów, bo wcześniej - w ciągu dekady ich polityki oszczędności budżetowych - zredukowano liczbę funkcjonariuszy o 21 tys.
The Conservatives cut policing to the lowest level in a generation, but they were happy to waste 283 million on a vanity yacht. Labour would spend that money on keeping your community safe. pic.twitter.com/KKctgbTRhL
UKLabourJuly 27, 2021
Z kolei Federacja Policji Anglii i Walii (PFEW), która reprezentuje funkcjonariuszy, oświadczyła, że tym, czego potrzeba nie są nowe plany, lecz doinwestowanie policji, także poprzez podniesienie płac. "Nie potrzebujemy starych pomysłów przedstawianych jako nowe, potrzebujemy prawdziwych inwestycji dla całego systemu wymiaru sprawiedliwości i prawdziwych konsultacji w sprawie nowych pomysłów. Bez tego jest to tylko kolejna nieprzemyślana inicjatywa" - napisała PFEW w liście do Johnsona.
Spore kontrowersje budzi też kwestia poluzowania zasad zatrzymywania i przeszukiwania osób. Antyrasistowscy i lewicowi aktywiści wskazują, że osoby wywodzące się z mniejszości etnicznych są proporcjonalnie kilkakrotnie częściej przeszukiwane na mocy tych przepisów niż biali, co jest ich zdaniem dyskryminujące. Pomijają jednak fakt, że osoby wywodzące się z mniejszości etnicznych są według statystyk nadreprezentowane zarówno wśród sprawców, jak i ofiar przestępstw z użyciem noży.
Odnosząc się do tego, Kit Malthouse, wiceminister spraw wewnętrznych odpowiedzialny za policję, przyznał w rozmowie ze stacją Sky News, że polityka zatrzymywania i przeszukiwania nie jest rozwiązaniem długofalowym, ale w krótkim czasie może przynieść duże efekty. Przypomniał, że w okresie kiedy Boris Johnson był burmistrzem Londynu, dzięki częstszym kontrolom nastąpił znaczący spadek przestępstw z użyciem noży.