Izba Lordów przyjęła poprawkę do ustawy dającej zgodę premier Wielkiej Brytanii Theresie May na rozpoczęcie rozmów o wyjściu kraju z Unii Europejskiej. Poprawka sugeruje zagwarantowanie praw obywateli Wspólnoty mieszkających w Wielkiej Brytanii. Decyzja nie jest ostateczna.
Wbrew intencjom rządu, który liczył na przyjęcie ustawy przez parlament bez żadnych zmian, poprawkę poparło 358 lordów, a 256 było przeciw. Za przyjęciem poprawki zagłosowali m.in. reprezentanci Partii Pracy, Liberalnych Demokratów, a także większość tzw. cross-bencherów, czyli polityków, którzy nie głosują zgodnie z linią jednej partii i zmieniają poglądy w zależności od konkretnego projektu.
Zgodnie z brzmieniem przyjętej poprawki, ministrowie rządu May musieliby w ciągu trzech miesięcy od rozpoczęcia negocjacji i procedury wyjścia opisanej w art. 50 traktatu lizbońskiego przygotować propozycje legislacyjne, które zapewnią, że trzy miliony obywateli Unii Europejskiej, którzy już mieszkają w Wielkiej Brytanii - w tym blisko milion Polaków - zachowają po Brexicie te same prawa dotyczące pobytu, które mają obecnie.
Świetna wiadomość. Rząd musi teraz podjąć przyzwoitą decyzję i zagwarantować prawa obywateli Unii Europejskiej mieszkających w Wielkiej Brytanii - skomentował na Twitterze wynik głosowania lider opozycyjnej Partii Pracy Jeremy Corbyn.
Wynik środowego głosowania to pierwsza porażka premier May w trakcie procedury legislacyjnej, która została uruchomiona po uznaniu przez Sąd Najwyższy w styczniu, że do rozpoczęcia formalnych negocjacji niezbędna jest zgoda obu izb parlamentu. W Izbie Gmin wszystkie zgłoszone poprawki - w tym podobna do tej przyjętej przez lordów w środę wieczorem - zostały odrzucone głosami mającej większość Partii Konserwatywnej i części posłów Partii Pracy.
Środowe przyjęcie poprawki przez Izbę Lordów nie jest jednak ostateczne.
Źródła PAP w brytyjskim rządzie zapowiedziały w środę wieczorem, że premier i ministrowie będą starali się o jej odrzucenie podczas ponownego głosowania w Izbie Gmin w ramach tzw. ping ponga - procedury kolejnych dyskusji w Izbie Gmin i Izbie Lordów do momentu, aż obie izby zgodzą się co do ostatecznego brzmienia ustawy.
Jak przekonywał rozmówca PAP, przygotowywana legislacja "ma na celu jedynie autoryzację rozpoczęcia negocjacji i będą inne okazje, aby podjąć temat praw obywateli Unii Europejskiej już po rozpoczęciu negocjacji". Rząd będzie oczekiwał, że niepochodzący z wyborów powszechnych lordowie ustąpią bezpośrednio wybieranej Izbie Gmin.
W wyniku środowego głosowania ostateczne przyjęcie ustawy przesunie się najprawdopodobniej co najmniej o tydzień, co sprawia, że pierwszy możliwy termin formalnego złożenia przez premier May notyfikacji ws. rozpoczęcia negocjacji o wyjściu z Unii Europejskiej może się przesunąć na 14 marca, kilka dni po marcowym szczycie Rady Europejskiej.
(az)