Ministrowie i pracownicy brytyjskich służb publicznych bez Tik-Toka. Taką decyzję podjął rząd premiera Rishiego Sunaka. Istnieją podejrzenia, że chińska aplikacja może negatywnie wpływać na bezpieczeństwo Wielkiej Brytanii.

REKLAMA

Aplikacja gromadzi informacje o jej użytkownikach. Dlatego ministrowie i pracownicy brytyjskich służb publicznych będą musieli usunąć Tik-Toka ze służbowych komórek.

Wśród danych gromadzonych przez aplikację są: nazwisko użytkownika, jego wiek, numer telefonu, e-maile, jakie otrzymuje akceptując zasady serwisu.

Zdaniem Alicji Kearns, szefowej Komisji do Spraw Zagranicznych, która działa w parlamencie, Tik-Tok jest koniem trojańskim, który zbiera krytyczne dane.

Administratorzy aplikacji zaręczają wprawdzie, że nie przekazują danych władzom w Pekinie. Są jednak wątpliwości, na jakie brytyjski rząd nie może sobie pozwolić.

Jak zauważają komentatorzy, decyzja o usunięciu aplikacji ze służbowych telefonów jest jeszcze jedną oznaką pogarszających się stosunków na linii Pekin-Londyn. Brytyjska polityka zagraniczna bardzo zbliżyła się do chińskiej podczas rządów byłego premiera Davida Camerona. Od czasu jego odejścia z urzędu relacje między obydwoma krajami się pogarszają.