W najbliższych dniach brytyjska marynarka wojenna przetestuje nieuzbrojony pocisk jądrowy. Poprzedni test - przeprowadzony w 2016 roku - zakończył się samodestrukcją rakiety.
Królewska Marynarka Wojenna przeprowadzi próbę nieuzbrojonego pocisku jądrowego w najbliższych dniach, maksymalnie 4 lutego - podał brytyjski dziennik "The Telegraph".
Rakieta zostanie wystrzelona z pokładu okrętu podwodnego z napędem atomowym HMS Vanguard. To jednostka przenosząca 16 amerykańskich pocisków balistycznych SLBM typu Trident II D-5; zasięg operacyjny każdego z nich wynosi od 2,5 tys. do 11 tys. kilometrów.
O teście, który ma się odbyć na Atlantyku, ok. 90 km od wschodniego wybrzeża Florydy, zostały już powiadomione znajdujące się w regionie statki.
Poprzedni test - przeprowadzony w 2016 roku - zakończył się samodestrukcją rakiety. Poleciała ona nie w tym kierunku, co trzeba.
Choć takie próby są zaplanowane z wyprzedzeniem i nie stanowią bezpośredniej reakcji na sytuację geopolityczna na świecie, dochodzi do nich w momencie nasilenia się kryzysu na Morzu Czerwonym - zauważył "The Telegraph".
Ostatnie lata HMS Vanguard spędził na remoncie w stoczni w Plymouth. 16 sierpnia 2022 roku - po trwającej siedem lat naprawie - okręt podwodny ponownie trafił do służby w Królewskiej Marynarce Wojennej, a 9 maja 2023 roku wypłynął w morze.
"The Sun" - podał, że próba nieuzbrojonego pocisku jądrowego będzie ostatnim testem, zanim warty 4 mld funtów okręt podwodny znów wejdzie do służby w ramach brytyjskiej floty odstraszania nuklearnego.