Brytyjskie siły zbrojne, które od dawna borykają się z brakiem rekrutów, odbudowały prawie w całości swój stan osobowy. Tłumaczone to jest rosnącą atrakcyjnością służby wojskowej w czasie gospodarczej recesji.

REKLAMA

W ubiegłym roku do zawodowych sił zbrojnych wstąpiło ponad 20 tys. rekrutów, co w porównaniu z poprzednim rokiem stanowi wzrost o 7,1 proc. Jeszcze wyższy wzrost - 14 procent - wystąpił w I. kwartale 2009 roku w porównaniu z analogicznym kwartałem 2008 roku. Siły zbrojne mogą osiągnąć 100 proc. pożądanego stanu osobowego w 2011 roku.

Wzrost liczby pragnących wstąpić do wojska nastąpił mimo zaangażowania brytyjskich sił zbrojnych w wojnach w Iraku i Afganistanie. Od 2001 r. w Afganistanie zginęło 157 brytyjskich żołnierzy, zaś w Iraku 179.

Mniejsze możliwości na rynku pracy skłaniają też przeszkolony personel do dłuższej służby w siłach zbrojnych. W 2008 roku do cywila przeszło o 8,3 proc. mniej personelu niż w 2007 roku.