Boeing Company poinformował, że zakończone zostały prace nad aktualizacją oprogramowania w samolotach typu 737 MAX, które od marca są na całym świecie uziemione w związku z niedawnymi katastrofami w Indonezji i w Etiopii, w których łącznie zginęło 346 ludzi.
Boeing aktualizował oprogramowanie obsługujące system stabilizacji (MCAS), który ma zapobiegać utracie siły nośnej przez samolot. Wadliwe działanie tego systemu było przyczyną dwóch katastrof takich maszyn - tej z końca października ub.r. w Indonezji, gdy zginęło 189 osób, i tej, która miała miejsce 10 marca w Etiopii, gdy zginęło 157 osób. Zapisy z czarnych skrzynek wskazywały, że system zbyt łatwo się włączał, co powodowało trudności z kontrolowaniem samolotu.
Producent poinformował, że ukończone zostały już testy symulacyjne, a samoloty typu MAX z zaktualizowanym oprogramowaniem odbyły 207 lotów testowych, spędzając w powietrzu łącznie 360 godzin. Opracowane zostały także już materiały szkoleniowe i edukacyjne, które obecnie są weryfikowane przez Federalną Administrację Lotnictwa USA (FAA), regulatorów i linie lotnicze.
Zakończyliśmy wszystkie loty testowe na poziomie inżynieryjnym i przygotowujemy się teraz do ostatecznego lotu certyfikacyjnego - powiedział w czwartek dyrektor generalny Boeinga Dennis Muilenburg. Tymczasowy szef FAA Daniel Elwell oświadczył, że taki lot może odbyć się w następnym tygodniu lub kilka dni później.
Autorzy aktualizacji mają teraz przedstawić FAA plan szkolenia pilotażowego. Spotkanie w tej sprawie ma odbyć się 23 maja w Fort Worth w Teksasie. Na razie nie wiadomo, kiedy Boeingi MAX zostaną przywrócone do użytku, ale amerykańska branża lotnicza ma nadzieję, że stanie się to w sierpniu.
Dwie największe amerykańskie linie lotnicze Southwest Airlines i American Airlines w marcu zawiesiły loty Boeingów odpowiednio do 5 i 19 sierpnia. W czwartek poinformowały, że po tych datach, jeśli Boeingi zostaną dopuszczone do użytku komercyjnego, będą na razie ich używać jako maszyn rezerwowych.
Kilka dni temu "The Wall Street Journal" pisał, że samoloty Boeing 737 MAX mogą powrócić do latania latem, ale przekonanie pasażerów, że są one bezpieczne, będzie jednym z najtrudniejszych wyzwań stojących przed branżą lotniczą od dziesięcioleci.
Według gazety władze Boeinga planują ofensywę PR-ową, która ma wzmocnić wśród pasażerów przekonanie, że samolot jest bezpieczny. Prawdopodobnie podczas pierwszych lotów na pokładzie latać będą przedstawiciele kierownictwa firmy, rozważana jest też szeroko zakrojona kampania reklamowa, a być może do kampanii wizerunkowej zostaną wykorzystani różni celebryci.
Dziennik podkreślił jednak, że niektórzy przedstawiciele branży lotniczej uważają, iż zaufanie do Boeinga spadło do takiego poziomu, że wizerunkowa ofensywa firmy będzie nieskuteczna.