Koncern Boeing poinformował, że do czasu wyjaśnienia przyczyn problemów z akumulatorami w samolotach typu 787 Dreamliner tymczasowo wstrzyma ich dostawy, ale produkcja tych maszyn będzie kontynuowana.
Władze lotnicze w Stanach Zjednoczonych, Japonii, Indiach, Chile i Unii Europejskiej zdecydowały się zatrzymać na ziemi wszystkie Boeingi 787 z powodu wątpliwości dotyczących bezpieczeństwa akumulatorów zamontowanych w tych maszynach. Decyzję taką spowodowała seria usterek technicznych z udziałem dreamlinerów. Bezterminowo uziemiono ponad połowę z dostarczonych do tej pory 50 maszyn, w tym 24 japońskie i dwie polskie.
Amerykański minister transportu Raymond LaHood oświadczył, że samoloty Boeing 787 Dreamliner nie będą mogły ponownie wystartować, dopóki władze nie będą "na 1000 proc. pewne", że są one bezpieczne. Zaznaczył, że nie jest w stanie przewidzieć, kiedy to nastąpi. Samoloty te nie będą latały, dopóki nie będziemy mieli możliwości sprawdzenia akumulatorów. Wydaje się, że właśnie w nich tkwi problem. Takie rzeczy trwają... Musimy być cierpliwi - dodał.
Amerykańscy i japońscy eksperci poinformowali o zakończeniu wstępnego badania mocno uszkodzonego akumulatora jednego z samolotów Boeing 787. Dalsze badania mają być prowadzone w Tokio i mogą potrwać ok. tygodnia.
Akumulator w takim samolocie należącym do japońskiego przewoźnika All Nippon Airways (ANA) przegrzał się i zaczął wydawać silny swąd z przyczyn na razie nieznanych, utracił też elektrolit, poczerniał i uległ deformacji pod wpływem nienormalnie wysokiej temperatury - wynika z pierwszych wniosków inspektorów.
Japońska firma GS Yuasa, która produkuje akumulatory dla Dreamlinera poinformowała o wysłaniu do Takamatsu trzech inżynierów do pomocy w badaniach. Przedstawiciel tej firmy podkreślił, zastrzegając sobie anonimowość, że inkryminowane akumulatory "funkcjonują jako część całego systemu", więc trzeba dokładnie ustalić, gdzie w systemie leży problem.
j.