Pobicie opozycyjnego kandydata na prezydenta Alaksandra Kazulina w Mińsku to incydent wyreżyserowany… przez Zachód. Tak twierdzi białoruskie MSZ, a świadczyć mają o tym reakcje Unii Europejskiej, USA i OBWE na to zdarzenie.
Według rzecznika ministerstwa, w warunkach takiej zagranicznej reżyserii trudno mówić o zdolności międzynarodowych obserwatorów do rzeczywiście obiektywnej, pozbawionej zewnętrznych wpływów, oceny wyborów na Białorusi.
Kazulin został pobity w czwartek, gdy próbował dostać się na Ogólnobiałoruski Zjazd Ludowy w Mińsku. Poturbowanego kandydata na prezydenta przetrzymywano blisko osiem godzin na komisariacie milicji.