Na procesie białoruskiego obrońcy praw człowieka Alesia Bialackiego oskarżonego o przestępstwa podatkowe zakończyło się postępowanie dowodowe. Jutro zaczną się ostatnie wystąpienia stron - podało Radio Swaboda.

REKLAMA

Dzisiejsza rozprawa trwała około 15 minut. Prokurator rozpoczął przesłuchiwanie Bialackiego na podstawie nowych zarzutów przedstawionych w zeszłym tygodniu. Bialacki powiedział, że nie będzie składał zeznań, ponieważ nowe zarzuty "w istocie nie różnią się niczym od poprzednich", i że uważa je nieuzasadnione, co według niego pokazały poprzednie rozprawy.

Na wniosek prokuratora odroczono rozprawę do jutra, do godziny 10. Na następnym posiedzeniu rozpoczną się ostatnie wystąpienia oskarżenia i obrony.

Bialacki, szef Centrum Praw Człowieka "Wiasna" jest oskarżony o zatajenie dochodów w szczególnie wysokiej kwocie. Grozi za to kara do siedmiu lat więzienia z konfiskatą mienia. Zarzuty dotyczą kwot przechowywanych na kontach Bialackiego za granicą, w Polsce i na Litwie. Według "Wiasny" były one przekazywane przez zagraniczne fundacje na działalność organizacji, w tym na pomoc osób prześladowanych na Białorusi z powodów politycznych.

Bialacki został zatrzymany 4 sierpnia. Jego aresztowanie umożliwiło przekazanie przez Polskę i Litwę władzom Białorusi danych o jego kontach. Podczas procesu Bialacki argumentował, że założył rachunki na swoje nazwisko jako szef organizacji, która nie ma rejestracji, a więc nie może mieć konta na Białorusi. Mówił też, że przekazywał kwoty z obu rachunków na działalność w sferze praw człowieka.

"Wiasna" jest jedną z najbardziej znanych organizacji pozarządowych na Białorusi. Istnieje od 1998 roku, działała jako organizacja społeczna, ale w 2003 roku została zlikwidowana decyzją białoruskiego Sądu Najwyższego z powodu udziału jej działaczy w obserwacji wyborów prezydenckich w 2001 roku. Później działacze próbowali zarejestrować organizację trzykrotnie, za każdym razem spotykali się z odmową.