„Wydaliśmy wczoraj 700 porcji kawy” – powiedział portalowi TUT.by właściciel kawiarni O’Petit w Mińsku. W niedzielę podczas rozpędzania demonstrantów tajniacy wybili w niej szybę w drzwiach. Mieszkańcy Mińska pospieszyli na pomoc.
There is a queue to the cafe O'Petit, where the door was broken by riot police in civil yesterday, since its opening! #Belarusian solidarity it's something amazing!#Belarus #StandWithBelarus pic.twitter.com/iLBf7A2l5U
VoicesBelarusSeptember 7, 2020
Od rana we wtorek przed kawiarnią, podobnie jak dzień wcześniej, ustawiła się kolejka kilkudziesięciu osób. W ten sposób mieszkańcy Mińska okazują solidarność właścicielom kawiarni.
Wczoraj kilku ludzi pełnych nienawiści i w maskach rozbiło tu szybę, żeby założyć kajdanki dwójce ludzi. Dzisiaj, w tym samym miejscu: kolejka na półtorej godziny, tylko w czasie mojego pobytu trzy osoby zaproponowały bezpłatną wymianę szyby, spotkałam czterech znajomych, popatrzyłam na pięknych ludzi i wspaniale spędziłam czas - napisała na Facebooku mieszkanka Mińska Kaciaryna.
Przy kawiarni w centrum Mińska w niedzielę ludzie bez mundurów rozganiali manifestantów, a następnie wybili szybę w drzwiach. Później media ustaliły, że jeden z mężczyzn jest podobny do szefa milicyjnej struktury ds. walki ze zorganizowaną przestępczością Mikałaja Karpiankoua.
MSW poinformowało, że szybę wybito, żeby zatrzymać uczestników demonstracji.