Jak szybko będzie można jeździć samochodem w Wielkiej Brytanii? Liz Truss, faworytka w wyścigu o fotel premiera, a obecna szefowa dyplomacji sugeruje, że Brytyjczyków czekają zmiany w tej kwestii.
Autostrady na Wyspach Brytyjskich są bezpłatne, a możliwe, że w niedalekiej przyszłości staną się znacznie szybsze niż dotychczas. Liz Truss nie wyklucza zniesienia obowiązującego ograniczenia prędkości na autostradach, podobnie jak jest w przypadku niemieckich dróg. Obecnie kierowcy w Wielkiej Brytanii mogą się na nich poruszać z maksymalną szybkością 70 mil/h, czyli 112 km/h.
Niektórzy eksperci uważają, że obowiązujący obecnie limit jest zbyt restrykcyjny, zresztą wielu kierowców go nie przestrzega.
Ograniczenie prędkości prowadzone zostało w 1974 roku w czasie kryzysu naftowego, który doprowadził do gwałtownego wzrostu cen paliw. Kryzys spowodowało embargo nałożonego przez kraje OPEC na Stany Zjednoczone po wybuchu wojny izraelsko-arabskiej rok wcześniej.
Organicznie prędkości na brytyjskich autostradach wprowadzone zostało głównie z myślą o oszczędzaniu paliw. Zostało zachowane z uwagi na zapewnienie większego bezpieczeństwa kierowcom.
Liz Truss, obecna szefowa brytyjskiej dyplomacji, zdecydowanie wyprzedza w sondażach swojego rywala, byłego ministra finansów Rishima Sunakiego.
Według przeprowadzonego między 29 lipca a 2 sierpnia sondażu YouGov na Truss zamierza głosować 60 procent członków Partii Konserwatywnej, a na Sunaka 26 proc. 11 proc. jeszcze nie podjęło decyzji, a 2 proc. nie zamierza wcale głosować.
Zwycięzca trwających obecnie wyborów, którego nazwisko zostanie ogłoszone 5 września, następnego dnia przejmie od Borisa Johnsona urząd premiera Wielkiej Brytanii.