Według prognozy NBC News, Bernie Sanders wygrał prawybory prezydenckie Partii Demokratycznej w stanie New Hampshire. Wyprzedził on w głosowaniu Pete’a Buttigiega i Amy Klobuchar.
Według prognozy Sanders uzyskał 65 484 głosy, czyli 26,1 procent. Drugi był Buttgieg, który dostał 60 874 głosy (24,2 proc.), a na Amy Klobuchar głosowało 49 768 (19,8 proc.).
Dopiero 4. miejsce w głosowaniu zajęła Elizabeth Warren (9,4 proc.), a piąty był Joe Biden (8,4 proc.).
Takie wyniki oznaczają, iż jedynie ta trójka otrzyma w New Hampshire delegatów na partyjną konwencję wybierającą kandydata partii na prezydenta. Do zyskania delegata jest potrzebne 15. procent głosów.
W trakcie spływania głosów z prawyborów w New Hampshire biznesmen Andrew Yang i senator Michael Bennet zrezygnowali we wtorek z ubiegania się o nominację Partii Demokratycznej w amerykańskich wyborach prezydenckich.
Yang - który w kampanii akcentował problemy technologicznego rozwoju oraz globalizacji - ogłaszając swoją decyzję, podkreślił, że jest "człowiekiem liczb".
Jest jasne, że nie wygramy tego wyścigu - ocenił ten odnotowujący w ogólnokrajowych ok. 3 proc. poparcia przedsiębiorca. Nie jestem kimś, kto chce przyjmować datki (na kampanię) i wsparcie w wyścigu, którego nie wygra - dodał.
We wtorek z wyścigu o Biały Dom zrezygnował też Bennet. W ogólnokrajowych sondażach ten senator ze stanu Kolorado odnotowywał poparcie poniżej 1 proc.
Yang ogłosił start swojej kampanii w 2017 roku. Media oceniały jego szanse na niskie, ale podkreślały, że 45-letni przedsiębiorca w przyszłości może odegrać ważną rolę w amerykańskiej polityce.
Znaczną część elektoratu Yanga stanowili młodzi ludzie, którzy w prawyborach Demokratów w większości wspierają Sandersa. W mediach społecznościowych zwolennicy socjalistycznego senatora ślą wyrazy wsparcia dla Yanga i apelują do jego zwolenników o przejście do ich obozu.
Yang w kampanii apelował m.in. o "zatrzymanie obsesji dotyczącej impeachmentu" i wzywał do "wykorzystania każdej okazji do przedstawienia nowej, pozytywnej wizji kraju", by pokonać Trumpa.
Różnice w postrzeganiu impeachmentu między wyborcami Demokratów i Republikanów uzasadniał czerpaniem informacji z różnych źródeł, w zależności od politycznych preferencji. To powoduje, że ciężko jest nam zgodzić się nawet co do podstawowych faktów - mówił.
Krytykował również polityczny establishment. Waszyngton to najbogatsze miasto w USA. Co oni produkują? Złe decyzje? - pytał podczas jednej z debat pretendentów Demokratów.
Demokraci ostatecznie mają wskazać kandydata na prezydenta w lipcu. Wybory prezydenckie, w których o reelekcję będzie ubiegał się Trump, zaplanowano na 3 listopada.